USA tną siły na wschodniej flance NATO. Wiadomo już, co z ich wojskiem w Polsce

natemat.pl 2 godzin temu
Stany Zjednoczone ogłosiły decyzję o zmniejszeniu liczby żołnierzy stacjonujących w Rumunii. Ponieważ amerykańskie wojska są obecne również w Polsce, pojawiły się pytania o ich dalszy pobyt nad Wisłą. W środę wieczorem szef MON podał nowe informacje w tej sprawie.


"Z moich dotychczasowych rozmów z Pete'em Hegsethem oraz dzisiejszych rozmów wiceministra obrony narodowej Pawła Zalewskiego i szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generała Wiesława Kukuły, z naszymi sojusznikami uzyskaliśmy potwierdzenie, iż w Polsce nie będzie redukcji obecności wojsk amerykańskich" – napisał w środę wieczorem w serwisie X szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Żołnierze USA pozostaną w Polsce


"Sojusz Polski i USA jest silny i niesie konkretne działania na rzecz wzmacniania bezpieczeństwa" – podkreślił.



Wcześniej tego dnia podano, iż Stany Zjednoczone planują zmniejszyć liczbę swoich żołnierzy stacjonujących na wschodniej flance NATO, w tym tych, którzy mieli być rozmieszczeni w bazie lotniczej Mihail Kogălniceanu w Rumunii. Poinformowało o tym rumuńskie Ministerstwo Obrony, co cytuje Reuters.

Resort przekazał, iż decyzja była spodziewana w związku ze zmianą priorytetów Waszyngtonu. Około 1000 amerykańskich żołnierzy pozostanie przez cały czas w Rumunii. Jednocześnie od 1000 do 1200 wojskowych, którzy zakończyli rotację miesiąc temu, nie zostanie zastąpionych.

Amerykanie częściowo wycofują się z Rumunii


"Amerykańska decyzja oznacza zakończenie rotacji brygady, której elementy stacjonowały w kilku krajach NATO" – poinformowało rumuńskie ministerstwo. Dowództwo amerykańskie podkreśliło z kolei, iż ta decyzja nie oznacza wycofania się USA z Europy ani osłabienia zaangażowania w NATO.

Reuters przypomina także, iż Unia Europejska i należąca do NATO Rumunia mają wspólną, liczącą 650 kilometrów granicę lądową z Ukrainą. W ciągu ostatnich dwóch lat rumuńska przestrzeń powietrzna była ponad 20 razy naruszana przez rosyjskie drony, a na Morzu Czarnym wielokrotnie dryfowały miny, zagrażając kluczowym szlakom handlowym i energetycznym.

Z kolei minister obrony Włoch Guido Crosetto w rozmowie ze stacją Sky przypomniał, iż proces przesuwania priorytetów USA rozpoczął się jeszcze za prezydentury Baracka Obamy. – Stany Zjednoczone koncentrują się na rywalizacji z Chinami, a Europa musi sama zagwarantować własną obronę – podkreślił Crosetto.

Jednocześnie, jeżeli chodzi o Polskę, prezydent USA jeszcze podczas wrześniowego spotkania z Karolem Nawrockim informował, iż żołnierze USA pozostaną w Polsce. – Mamy bardzo szczególne relacje z Polską. Nigdy choćby nie myśleliśmy o wycofaniu żołnierzy z Polski – zadeklarował Trump w Gabinecie Owalnym w Białym Domu.

Idź do oryginalnego materiału