USA znów wierzą w rosyjskie bajki o wielkim biznesie. Ale kto robi interesy z Kremlem, ten zawsze przegrywa. Ekspert ostrzega przed czarnym scenariuszem [OPINIA]

Zdjęcie: Prezydent Rosji Władimir Putin na Kremlu. Moskwa, Rosja, 8 grudnia 2025 r.


W relacjach rosyjsko-amerykańskich nastaje powrót do logiki lat 90. — przynajmniej w gabinetach, gdzie amerykańscy biznesmeni rozmawiają dziś z wysłannikami Kremla. Wierzą, iż wielkie interesy znów otworzą Rosję na świat, choć historia nie raz pokazała, jak złudne bywa takie myślenie. Moskwa kusi obietnicami miliardowych projektów, ale władza wciąż gra według własnych reguł, w których rynek ma znaczenie tylko wtedy, gdy służy polityce. W tle — napięcie wokół Ukrainy i pytanie, czy Waszyngton nie zechce zamienić solidarności na opłacalność. Charles Hecker, ekspert ds. interakcji między biznesem a geopolityką, ze szczególnym uwzględnieniem Rosji, ostrzega o stawce, która jest znacznie większa niż jakikolwiek kontrakt. Nie chodzi bowiem tylko o reputacje USA, ale i bezpieczeństwo Europy, która aż za dobrze pamięta, jak kończą się złudzenia wobec Rosji.