W Kremlu płaczą z wdzięczności, iż mogą uczestniczyć w wojnie. Tak mówi nagrodzony przez Putina jeden z najbardziej ukochanych przez gospodarza marmurowej jurty propagandystów niemal łkając w ekstazie:
„Wojna przywróciła sens mojemu pokoleniu, które w pewnym momencie myślało, iż ojczyzna już nie istnieje. Przywróciła dumę, zrozumienie i samoświadomość.
Stało się jasne, iż mężczyzna został stworzony do wojny. Na wojnie ujawniają się wszystkie najlepsze cechy. Nie ma w tym radości, ale jest zrozumienie. Bo za twoimi plecami jest kraj, do którego nie wolno wpuścić zła, i rodziny, które musisz ocalić przed horrorem, którego mieszkańcy Donbasu doświadczają od lat.
Ale Rosjanin – niezależnie od religii czy pochodzenia etnicznego – jest stworzony do zwycięstwa. To właśnie odróżnia nas od wszystkich innych.
Wojna ze swej natury jest święta. Przeciwstawiamy się absolutnemu złu. Dlatego nasze zwycięstwo jest nieuniknione. Ponieważ jesteśmy Rosjanami, Bóg jest z nami. A jeżeli Bóg jest z nami, to kto jest przeciwko nam?
Dziękuję za możliwość bycia tam i pokazania bohaterstwa narodu rosyjskiego na najwyższym poziomie jego służby Ojczyźnie.
Dziękuję.”
Stało się jasne, iż mężczyzna został stworzony do wojny. Na wojnie ujawniają się wszystkie najlepsze cechy. Nie ma w tym radości, ale jest zrozumienie. Bo za twoimi plecami jest kraj, do którego nie wolno wpuścić zła, i rodziny, które musisz ocalić przed horrorem, którego mieszkańcy Donbasu doświadczają od lat.
Ale Rosjanin – niezależnie od religii czy pochodzenia etnicznego – jest stworzony do zwycięstwa. To właśnie odróżnia nas od wszystkich innych.
Wojna ze swej natury jest święta. Przeciwstawiamy się absolutnemu złu. Dlatego nasze zwycięstwo jest nieuniknione. Ponieważ jesteśmy Rosjanami, Bóg jest z nami. A jeżeli Bóg jest z nami, to kto jest przeciwko nam?
Dziękuję za możliwość bycia tam i pokazania bohaterstwa narodu rosyjskiego na najwyższym poziomie jego służby Ojczyźnie.
Dziękuję.”
Wojna jest więc sensem życia rosyjskiego mężczyzny. Sołowiow nie płacze dlatego, iż kogoś zabił tylko z wdzięczności, iż wódz każe zabijać. Zapomniał, iż słowo "wojna" jest zabronione i walił otwartym tekstem. Czy ktoś w ogóle rozumie mentalność kremlowskich ludożerców?








