W niedzielę (17 marca) minęła 79. rocznica wyzwolenia Stalagu 344 Lamsdorf. Dziś w Łambinowicach uczczono ich pamięć przetrzymywanych tu jeńców. W trakcie II wojny światowej przez obóz przeszło ok. 200 tysięcy żołnierzy z różnych krajów. Spośród nich co 5 zmarł.
– Warto zachowywać takie miejsca ku pamięci – podkreśla Wiesław Kalent ze Stowarzyszenia Represjonowanych. – Stalag 344 Lamsdorf w Łambinowicach to miejsce szczególne dla Polaków i dla osób, którzy mieli powiązania rodzinne ze zmarłymi.
– Czasami wydaje się nam, iż o II wojnie światowej wiemy już wszystko – zauważa Kamil Dworaczyk, dyrektor oddziału IPN we Wrocławiu. – Przez to dotyka nas znieczulica. Jednak nie możemy zapominać o takich miejscach i musimy mówić o tym, co się w nich działo, po to, by kolejne pokolenia o nich pamiętały.
– Sparafrazuję tu słowa mojej bohaterki czasów wojennych Heleny Birenbaum, iż „uczymy się historii, a nie uczymy się z historii” – mówi Joanna Raźniewska, opolski kurator oświaty. – To jest miejsce, które taką naukę powinno nam nieść. Znajdowały się tu różne obozy, ale za każdym razem ludzie robili sobie tę samą krzywdę.
W Stalagu 344 Lamsdorf przebywali głównie jeńcy radzieccy, ale także żołnierze z armii włoskiej, jugosłowiańskiej, greckiej, a także w mniejszej liczbie – polskiej, francuskiej i rumuńskiej.
Wiesław Kalent, Kamil Dworaczyk, Joanna Raźniewska:
Dłuższa relacja:
Autor: Mateusz Gruchot
GALERIA: