W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku wprowadzono w Polsce stan wojenny. Władzę przejęła junta wojskowa pod przywództwem Wojciecha Jaruzelskiego, a celem reżimu było wyeliminowanie ruchu „Solidarności”. Wojskowy zamach stanu kosztował życie co najmniej kilkudziesięciu Polaków. Dziś świdniczanie spotkali się, by oddać hołd ofiarom tamtych wydarzeń.
Uroczystości odbyły się na placu z fontanną. Przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, organizacji, stowarzyszeń i związków odśpiewali Hymn Polski oraz złożyli kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym Świdnickie Spacery.
Jako pierwszy głos zabrał Bartłomiej Pejo, poseł na Sejm RP, który podkreślił, iż stan wojenny był przede wszystkim próbą zdławienia niezależnej opozycji, a Świdnik – miejscem, gdzie narodził się oddolny bunt społeczny.
– Dziś wspominamy moment trudny i, dla wielu Polaków, traumatyczny. Wprowadzenie stanu wojennego to czas, kiedy tysiące ludzi straciło wolność, kiedy domy Polaków wypełniły się strachem, a odwaga i solidarność ludzka stawały się codzienną formą oporu – mówił B. Pejo. – To tutaj, w Świdniku, dzięki niebywałej więzi społecznej wystrzeliła pierwsza iskra wielkiego buntu, który jak domino rozpalił ogień wolności w całej Polsce. Pamięć o stanie wojennym powinna być dla nas zarówno przestrogą, jak i inspiracją do tego, by nie być politycznie naiwnym, by nie dać się kupić i by nigdy nie zapominać jak bezcenna jest wolność i ile osób za tę wolność zginęło. Pamięć powinna być przede wszystkim inspiracją do ciągłej walki o Polskę niepodległą, i to choćby pomimo naszych różnic. Dziś, wspominając tamte tragiczne wydarzenia, pamiętajmy, iż silny naród to taki, który potrafi przetrwać, zachować godność, odbudować swoją siłę wbrew wszystkim przeciwnościom. Pielęgnujmy naszą tożsamość, kulturę i pamięć, bo to właśnie one są fundamentem wspólnej przyszłości.
Starosta Waldemar Jakson zauważył jak dużym zagrożeniem dla pamięci historycznej są działania zmierzające do zmiany pojęć, co z kolei rozmywa granicę między dobrem i złem oraz osłabia zdolność narodu do budowania silnego państwa: – Jest taka zasada w językoznawstwie, która mówi, iż nasz język myśli za nas. I oczywiście władza totalitarna zawsze stara się zmieniać język, zmieniać pojęcia. Chodzi o jasne powiedzenie, co to jest zło, co to jest dobro, kto był bohaterem, kto był zdrajcą. Chcę bardzo państwu podziękować, bo to, co my tutaj robimy, jest taką próbą przeciwdziałania temu. Musimy pamiętać o tych wspaniałych Polakach, którzy walczyli, ginęli, żebyśmy mogli żyć, żebyśmy mogli ten kawałek ziemi nazywać naszą Ojczyzną. Dodam, iż pełnią państwo bardzo istotną rolę strażników pamięci i tych, którzy niosą tą pamięć dalej.
– To tu, w Świdniku, zaczęła się historia Solidarności, a stan wojenny był wymierzony w Solidarność. To lawina, która ruszyła właśnie tutaj przyniosła tak wielkie owoce. Władze komunistyczne postanowiły zgasić ten ruch po to, żeby odebrać ludziom jakąkolwiek nadzieję. Dzisiaj spotykamy się, żeby oddać hołd ofiarom – mówił Ireneusz Pszczoła, przewodniczący Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ Solidarność.











