W Rosji Dagestan pogrążony jest w żałobie i narastają podejrzenia po śmiercionośnych atakach : NPR

oen.pl 3 miesięcy temu


Na tym zdjęciu opublikowanym w poniedziałek przez kanał Telegram administracji szefa Republiki Dagestanu Rosji, przywódca Republiki Dagestanu Siergiej Mielikow (w środku) obejmuje i pociesza księdza odwiedzającego cerkiew w Derbencie po antyterrorystyce operacja.

Telegramowy kanał administracji szefa Dagestańskiej Republiki Rosji/AP


ukryj podpis

przełącz podpis

Telegramowy kanał administracji szefa Dagestańskiej Republiki Rosji/AP

MOSKWA — Dagestan, południowa republika Rosji, w dalszym ciągu opłakuje bliskich i organizuje pogrzeby zmarłych, w miarę jak krążą pytania i teorie na temat tego, kto jest odpowiedzialny za weekendowy atak bandytów, w którym zginęło 20 osób – w większości policjantów – a dziesiątki innych zostało rannych.

Uzbrojeni napastnicy przeprowadzili w niedzielę niemal jednoczesne ataki na żydowską synagogę, dwie cerkwie prawosławne i komisariat policji w stolicy Dagestanu Machaczkale i nadmorskim mieście Derbent. Nie było bezpośredniego żądania odpowiedzialności.

Komitet Śledczy Rosji, najważniejsza agencja dochodzeniowa w kraju, twierdzi, iż wszczęła śledztwo w sprawie „aktów terroru”, a Kreml przestrzegł, aby poczekać na jego ustalenia.

Jednak krytykom rządu wydarzenia w Dagestanie wydawały się najnowszym naruszeniem bezpieczeństwa przez Kreml, który był zbyt rozproszony wojną na Ukrainie, aby dostrzec pojawiające się zagrożenia ekstremistyczne u siebie. Do ataków doszło niecałe trzy miesiące po tym, jak bandyci z odłamu Państwa Islamskiego wtargnęli do moskiewskiej sali koncertowej, zabijając 145 osób i raniąc setki.

Lojaliści Kremla przyjęli teorie spiskowe, twierdząc, iż atak był częścią szerszego zachodniego spisku mającego na celu zniszczenie kraju od wewnątrz.

Tymczasem lokalni urzędnicy twierdzą, iż napastnicy zamierzali wywołać przemoc w regionie zamieszkanym w większości przez muzułmanów, ale zróżnicowanym etnicznie i religijnie, który w niedawnej przeszłości zmagał się z ekstremizmem.

Na tym zdjęciu pochodzącym z wideo opublikowanego w poniedziałek przez kanał Telegram głowy Republiki Dagestanu w Rosji, głowa Republiki Dagestanu Siergiej Melikow (w środku) odwiedza zniszczoną po ataku synagogę Kele-Numaz w Derbent.

Kanał telegramowy głowy Republiki Dagestanu Rosji za pośrednictwem AP


ukryj podpis

przełącz podpis

Kanał telegramowy głowy Republiki Dagestanu Rosji za pośrednictwem AP

„To próba rozerwania naszej jedności” – stwierdził w mediach społecznościowych Siergiej Mielikow, mianowany przez Kreml przywódca Republiki Dagestanu, w poście po wydarzeniach.

Ataki zbiegły się z prawosławnym świętem Zesłania Ducha Świętego, kiedy to napastnicy podpalili ikonę w Machaczkale i zabili starszego księdza w Derbencie.

Mała, tętniąca życiem społeczność żydowska w Dagestanie sięga wieków wstecz. Jej synagoga w Derbent również została podpalona i strawiona płomieniami. Nie było tam wtedy żadnych wiernych.

Polowanie i zwierzyna

W wyniku czegoś, co wydawało się być powiązanym incydentem, napastnicy przeprowadzili także ataki na komisariat policji w stolicy Machaczkale.

Władze twierdzą, iż funkcjonariusze ponieśli największy ciężar ofiar w kolejnych strzelaninach z napastnikami w obu miastach. Kilka z nich zostało nagranych na wideo przez przerażonych mieszkańców i udostępnionych w mediach społecznościowych.

Przez całą noc trwała także dramatyczna obława na bandytów. Federalne siły bezpieczeństwa odcięte drogi, aby zapobiec ucieczce.

Do rana krajowa grupa zadaniowa ds. przeciwdziałania terroryzmowi przekazała kilka szczegółów poza informacją, iż „aktywna faza” operacji antyterrorystycznej w obu miastach zakończyła się pomyślnie.

Komitet Śledczy Rosji podał później, iż zginęło pięciu napastników.

Pozostawione bez odpowiedzi: Ilu było tam bandytów i czy któremuś udało się uciec?

Na zdjęciu z nagrania wideo opublikowanego w poniedziałek przez Narodowy Komitet Antyterrorystyczny Rosji funkcjonariusze FSB przeprowadzają operację antyterrorystyczną w Republice Dagestanu. W niedzielę w Republice Rosyjskiej napastnicy zabili wielu funkcjonariuszy policji i kilku cywilów, w tym prawosławnego księdza.

Narodowy Komitet Antyterrorystyczny za pośrednictwem AP


ukryj podpis

przełącz podpis

Narodowy Komitet Antyterrorystyczny za pośrednictwem AP

Frakcja Państwa Islamskiego pochwaliła atak

Pozostają także pytania, kto mógł wziąć udział w takim ataku i dlaczego?

Dagestan i, bardziej ogólnie, południe Rosji nie są obce ekstremistycznej przemocy.

Od upadku Związku Radzieckiego Rosja stoczyła dwie wojny z bojownikami separatystycznymi w rosyjskiej republice Czeczenii, na południu Dagestanu.

Na początku tego miesiąca krótkie powstanie więzienne w Rostowie, zorganizowane przez sześciu więźniów powiązanych z Państwem Islamskim, zakończyło się po tym, jak rosyjskie siły specjalne wtargnęły do ​​lokalu i zastrzeliły ich.

A w październiku ubiegłego roku, gdy wojna Izraela w Gazie przybrała na sile, wściekły propalestyński tłum mieszkańców zajął główne lotnisko w Dagestanie w poszukiwaniu żydowskich pasażerów lotu z Tel Awiwu.

Po ostatnim ataku w Dagestanie rosyjski oddział odłamowego ugrupowania Państwa Islamskiego znanego jako ISIS-K wydał oświadczenie, w którym wiwatował nad atakiem, stwierdzając, iż napastnicy odpowiedzieli na „wezwanie”.

„Nasi bracia z Kaukazu dali nam znać, iż przez cały czas są silni” – napisało ISIS-K w poście w mediach społecznościowych. „Pokazali, na co ich stać”.

Chociaż władze nie zidentyfikowały jeszcze publicznie napastników, na nagraniach wideo świadków uchwycono twarze kilku napastników. Lokalne media podały później, iż zidentyfikowały niektórych z nich.

Jeden z poległych bandytów rzekomo uczęszczał do akademii walki mieszanych sztuk walki w Dagestanie, ufundowanej przez jednego z najbogatszych obywateli tego kraju.

Dwóch pozostałych zidentyfikowano jako synów lokalnego polityka powiązanego z rządzącą na Kremlu partią Jedna Rosja. Urzędnik został natychmiast zatrzymany i zwolniony ze stanowiska.

We wtorek przywódca Dagestanu Mielikow nakazał dokonanie przeglądu wszystkich osób zajmujących stanowiska kierownicze w całej republice.

„Może mamy więcej dyrektorów okręgów, w których działają uśpione komórki?” Według mediów państwowych Melikow.

Podejrzenia o udział Zachodu

Prezydent Rosji Władimir Putin za pośrednictwem swojego rzecznika złożył kondolencje wszystkim osobom dotkniętym tragedią.

Gdy kraj oczekiwał na ustalenia Komitetu Śledczego, kilku sojuszników Kremla i zdeklarowanych rosyjskich nacjonalistów przedstawiło własne teorie.

„Stoją za tym NATO i ukraińskie siły bezpieczeństwa” – powiedział w wywiadzie dla państwowej telewizji Rosja 24 przedstawiciel Dagestanu w Dumie Abdulchakim Gadzhiev.

„To dlatego, iż odnosimy tak duże sukcesy na wszystkich frontach pola bitwy, musieli spróbować osłabić nasz kraj od wewnątrz”.

„Autorami były zachodnie służby wywiadowcze” – napisał Aleksander Sladkow, jeden z grupy nacjonalistycznych korespondentów wojennych, którzy zyskali rozgłos w mediach społecznościowych w związku z konfliktem na Ukrainie.

„To zachodnia inwestycja w podziemną wojnę” – dodał.

Żaden nie dostarczył dowodów na jakiekolwiek zaangażowanie Zachodu. Stany Zjednoczone, Ukraina i sojusznicy z NATO nie skomentowali ataków.

Echa Miasta Krokusów

Rosyjskie reakcje przypominają reakcję rządu na śmiertelny atak na salę koncertową Crocus City w Moskwie w marcu. ISIS-K natychmiast przyznało się do rzezi.

Bukiet kwiatów włożony w płot drogowy przed spalonym ratuszem Krokus (w środku) na zachodnich obrzeżach Moskwy 27 marca, po ataku ISIS-K, w którym zginęło 145 osób, a setki zostało rannych.

Aleksander Zemlianichenko/AP


ukryj podpis

przełącz podpis

Aleksander Zemlianichenko/AP

Kilka tygodni wcześniej Stany Zjednoczone przekazały wywiadowi ostrzeżenie o zbliżającym się ataku tej grupy. Prezydent Putin publicznie odrzucił tę informację jako „szantaż” oraz próbę „zastraszenia i destabilizacji naszego społeczeństwa”.

Eksperci twierdzili wówczas, iż awaria bezpieczeństwa odzwierciedlała nieustanne skupienie się rosyjskiego prezydenta na Ukrainie – i więzienie Rosjan sprzeciwiających się jego polityce – zamiast wykorzeniania wewnętrznych zagrożeń.

To system, w którym „kara jest ważniejsza niż ochrona ludności cywilnej” – powiedział Andriej Sołdatow, wiodący ekspert rosyjskich służb bezpieczeństwa, w wywiadzie dla NPR po ataku w Crocus City.

„Aby zapobiec atakowi terrorystycznemu, potrzebny jest zupełnie inny zestaw umiejętności i możliwości” – dodał Soldatov. „Musisz wiedzieć, jak dzielić się danymi wywiadowczymi w ramach rosyjskiej społeczności ds. bezpieczeństwa i wywiadu, ale także z partnerami międzynarodowymi. A do tego potrzeba dużo zaufania.”

Jednak po ataku, który miał miejsce w ten weekend, choćby niektórzy sojusznicy Kremla ostrzegają, iż ewidentne niepowodzenie Rosji w rozwiązywaniu problemów, które sama stworzyła, stwarza zagrożenie.

„Myślę, iż jeżeli przypiszemy odpowiedzialność NATO i Ukrainie za każdy akt terrorystyczny, który wiąże się z nietolerancją narodową lub religijną, ta różowa mgła doprowadzi nas do dużych problemów” – napisał w niedzielę w mediach społecznościowych znany jastrząb Dmitrij Rogozin.

Tymczasem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odrzucił obawy, iż ostatnie wydarzenia w Dagestanie sygnalizują powrót fal przemocy, które nękały Rosję pod koniec lat 90. i na początku XXI wieku, kiedy islamistyczni bojownicy z regionu Północnego Kaukazu rutynowo terroryzowali ludność cywilną.

„Rosja jest teraz inna, społeczeństwo jest całkowicie skonsolidowane” – Pieskow powiedział w poniedziałek. „A takie przestępcze manifestacje terrorystyczne, jakie widzieliśmy wczoraj w Dagestanie, nie cieszą się poparciem społeczeństwa ani w całej Rosji, ani w Dagestanie”.


Źródło

Idź do oryginalnego materiału