W Zamościu uczczono ofiary ukraińskich nacjonalistów w 82. rocznicę rzezi wołyńskiej

kronikatygodnia.pl 3 godzin temu
Uroczystości w Zamościu rozpoczęły się od poświęcenia ronda im. Dzieci Wołynia, które znajduje się u zbiegu ulic Dzieci Zamojszczyzny, Al. 1-go Maja i Braterstwa Broni. W samo południe w kościele garnizonowym pw. św. Jana Bożego przy ul. Wojska Polskiego rozpoczęła się msza święta. Kazanie wygłosił ks. Antoni Moskal, który upomniał się o pamięć i prawdę o ofiarach ukraińskich nacjonalistów. – To nie są dzieci gorszego Boga, dlaczego mamy o nich zapomnieć i dlaczego boimy się mówić o tym strasznym ludobójstwie? – pytał retorycznie duchowny.Ks. Moskal wspomniał o zmarłym półtora roku temu ks. Tadeuszu Isakowiczu-Zaleskim, kapłanie niezłomnym, który co roku brał udział w zamojskich uroczystościach.PRZECZYTAJ TEŻ: Lubelskie: Walczą o prawdę dla ofiar rzezi wołyńskiej. "Domagamy się zgody na ekshumację ofiar zbrodni"Trzy dni wcześniej Sejm RP ustanowił 11 lipca Dniem Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP. Ustawę poparła niemal jednogłośnie większość posłów (tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu).W uzasadnieniu podkreślono, iż była to jedna z najtragiczniejszych kart w historii polsko-ukraińskich relacji. Do zbrodni dochodziło w latach 1943–1945, głównie na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Ofiarami były dziesiątki tysięcy Polaków, w tym kobiety i dzieci, ale również przedstawiciele innych mniejszości oraz Ukraińcy, którzy sprzeciwili się zbrodniom.W ustawie zaznaczono, iż apogeum zbrodni miało miejsce 11 lipca 1943 roku („Krwawa Niedziela”), kiedy UPA zaatakowała jednocześnie około 100 polskich miejscowości. Szacuje się, iż w wyniku czystek etnicznych zginęło od 100 do 130 tys. Polaków (w 2016 r. Sejm RP uznał to wydarzenie za ludobójstwo).Ustawę skrytykowało ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W jego ocenie „takie jednostronne kroki” nie sprzyjają wzajemnemu porozumieniu i pojednaniu.
Idź do oryginalnego materiału