– Cóż to za konferencja, na którą pojechała pani z Paryża do Bostonu?
– Rokrocznie w listopadzie i za każdym razem w innym amerykańskim mieście ASEEES organizuje zjazd naukowców, w którym bierze udział kilkuset badaczy z całego świata. Każdy z nich prezentuje swoje aktualne badania w ramach panelu złożonego z kilku badaczy pracujących nad podobnymi tematami. Stowarzyszenie, które mieści się na Uniwersytecie Pitts burgh w Pensylwanii, zostało założone po drugiej wojnie światowej; ma na celu wspieranie badań oraz publikacji związanych z narodami i terytoriami na obszarze swych zainteresowań. W tym roku konferencja odbyła się w Bostonie, w 35-piętrowym hotelu Marriott położonym w centrum miasta słynącego z tzw. herbatki bostońskiej, jednego z wczesnych epizodów rewolucji amerykańskiej. W nawiązaniu do historii miasta, referaty miały uwzględniać hasło przewodnie – „Liberation”. Badacze (ok. 500 osób) – zarówno słynni profesorowie (wśród nich Timothy Snyder i Irena Grudzińska- -Gross), jak i doktoranci – przybyli z całego świata, reprezentowali takie dyscypliny, jak: historia, historia kultury, historia sztuki, literaturoznawstwo. Tematy były zróżnicowane, ale większość dotyczyła historii Europy Środkowej (często Ukrainy) i Rosji w XX i XXI wieku. Referaty z zakresu badań polskich (tzw. Polish Studies) poruszały stosunki polsko-żydowskie, polsko-ukraińskie, feminizm, kulturę masową. Naukowcy zostali zaproszeni na Uniwersytet Harvarda, aby się zapoznać ze znajdującymi się w jego bibliotekach bogatymi zasobami słowiańskimi.