Viktor Orban twierdzi, iż prowadzi "misję pokojową" w kontekście Ukrainy, dlatego zjawił się w Kijowie oraz Moskwie, a później udał się do Pekinu. Uwagę Andrasa Racza, węgierskiego eksperta ds. bezpieczeństwa, przykuła zwłaszcza ta druga wizyta. "Podczas piątkowego spotkania na Kremlu Władimir Putin zrobił z niego głupca. Upokorzył go" - ocenił, podkreślając, iż inicjatywa Budapesztu pomoże tylko Moskwie.