"Węgierski publicysta: Upieranie się, iż Rosja zaatakuje Niemcy, to taktyka siania paniki przez Berlin, mająca ukryć jego niekompetencję"

grazynarebeca.blogspot.com 10 miesięcy temu

Niemieckie media głównego nurtu rozpowszechniają groźbę, iż prezydent Rosji Władimir Putin rozpęta operacje wojskowe przeciwko Niemcom, które mogą rozpocząć wojnę w nadchodzących tygodniach.


Te tajne informacje podobno wyciekły do wiodącego niemieckiego tabloidu Bild.

Według raportu, siły zbrojne Niemiec przygotowują się do konfliktu zbrojnego z Rosją, w tym organizują ćwiczenia dotyczące eskalacji między NATO a Rosją.

Tajny "scenariusz", do którego dotarł lokalny serwis informacyjny, miał rozpocząć się w lutym od rozmieszczenia setek tysięcy żołnierzy NATO, a kulminacją miała być wojna, która wybuchłaby latem 2025 roku.

Jednak jeden z węgierskich komentatorów już rozebrał całą historię na czynniki pierwsze i wymienił trzy powody, dla których historia ta jest niczym innym jak siającą strach historią, którą globaliści chcieliby sensacyjnie.

Według Zsolta Bayera, raport zawierał "oczywiste kłamstwa, szaleństwo, złudzenia", mówiąc, iż gdyby to była prawda, "oznaczałoby to ni mniej, ni więcej, tylko trzecią wojnę światową i koniec ludzkości".

Bayer ostro skrytykował twierdzenie gazety, iż siły niemieckie wyślą dziesiątki tysięcy żołnierzy do walki z Rosją. Przekonywał, iż nie ma sensu rozmieszczać wojsk, bo taki konflikt gwałtownie przerodziłby się w konflikt nuklearny.

"Wtedy Niemcy rozmieściliby dziesiątki tysięcy żołnierzy przeciwko Putinowi, podczas gdy NATO rozmieściłoby setki tysięcy?

Naprawdę?

I po co?

Taka światowa pożoga zostałaby "eskalowana" przez rozmieszczenie taktycznego, a następnie pełnego arsenału nuklearnego.

Dlaczego dziesiątki i setki tysięcy żołnierzy?" – pisał.

"A czy ktoś mi powie, dlaczego Putin miałby zaatakować NATO? Jaki miałby w tym interes?"

Wskazał ponadto, iż Ukraina to inna historia, ponieważ nie jest członkiem NATO i ponieważ Kijów "przeprowadza pogromy zamieszkałych tam Rosjan, a częściowo dlatego, iż Zachód, z jakiegoś niezgłębionego powodu, chciał umieścić arsenał nuklearny u progu Rosji".

Węgrzy przekonywali też, iż jeżeli Moskwa miałaby zaatakować Berlin, musiałaby najpierw zająć silnie uzbrojoną Polskę.

Co więcej, musiałaby natychmiast stawić czoła innym krajom, takim jak Stany Zjednoczone, a wszyscy pozostali członkowie NATO musieliby przystąpić do konfliktu.

Wojna byłaby niczym innym jak trzecią wojną światową.

Ostatnią kwestią, dla której uważa, iż to wszystko jest tylko propagandą siejącą panikę, jest to, iż jeżeli eksperci ds. bezpieczeństwa "chełpili się", iż ludzie Putina nie są w stanie poradzić sobie z wojskami prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, dlaczego mieliby w ogóle próbować ryzykować, wysyłając swoją "oblężoną armię" do walki z całym NATO?

"Podczas gdy Zachód nieustannie krzyczy dzisiaj, iż "Putin nie zatrzyma się choćby na Portugalii", słyszymy również z tych samych ust, iż Putin i Rosjanie nie są choćby w stanie utrzymać wschodniej części Ukrainy.

Jak te dwa stwierdzenia pasują do siebie?

I nie zapominajmy, iż najbardziej kompetentna osoba, była kanclerz Niemiec, powiedziała, iż miesiąc po ataku na Ukrainę istnieje plan pokojowy, który podpisaliby zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy" – napisał Bayer.

Następnie zapytał, w jaki sposób ten tajny scenariusz został zdobyty przez dziennikarza.

Podkreślił również, iż raport, który trafił na pierwsze strony międzynarodowych gazet i odbił się echem w niemieckich mediach krajowych, był próbą wpłynięcia na opinię publiczną i wywołania strachu.

"Ale w takim razie, o co tak naprawdę chodzi?

Chodzi o to, iż niemiecki rząd przekazał Bildowi te informacje, próbując wzniecić strach poprzez rozmontowanie rosnącego niezadowolenia i oporu, które ten niekompetentny i idiotyczny rząd wywołał i sprowadził na siebie" – dodał w swoim komentarzu.

Amerykański think tank Institute for the Study of War zauważył, iż takie dokumenty są na porządku dziennym w planowaniu wojskowym.

Stwierdzono jednak, iż harmonogram jest mało prawdopodobny, informuje Business Insider (BI). Bild i BI mają wspólną spółkę macierzystą, Axel Springer.

Niemieckie Ministerstwo Obrony ma już szczegółową wizję rosyjskiej inwazji na Ukrainę

W niemieckim "scenariuszu ćwiczeń" Kreml mobilizowałby w lutym 200 000 nowych rekrutów do nowej ofensywy na Ukrainie, co pozwoliłoby Moskwie poczynić znaczne postępy w terenie do czerwca.

Stwierdzono w nim, iż w następnym miesiącu Rosja rozpocznie kampanię wojny hybrydowej przeciwko państwom bałtyckim: Estonii, Litwie i Łotwie, grając na rosyjskich "fałszywych narracjach", iż rosyjskojęzyczne mniejszości w tych krajach są niesprawiedliwie atakowane w stopniu, który wymaga interwencji.

Wybuch przemocy w tych krajach uzasadni mobilizację rosyjskich wojsk wysłanych na Białoruś i zachodnią Rosję do września.

Miesiąc później Putin rozmieści wojska na granicy białorusko-polskiej oraz w Kaliningradzie, który znajduje się między Polską a Litwą.

Według niemieckiego rządu jest wtedy bardzo prawdopodobne, iż wojska rosyjskie obiorą za cel Suwalską Przełęcz, pas ziemi wewnątrz granicy Polski z Litwą.

Tymczasem Kreml forsuje antynatowskie narracje w kraju, twierdząc, iż sojusz przygotowuje się do ataku na Rosję. (Powiązane: Niemiecki minister spraw zagranicznych przyznaje, iż kraj jest w stanie wojny z Rosją.)

Wspomniany scenariusz zakłada ponadto, iż NATO rozmieści 300 000 żołnierzy na swoich wschodnich granicach, aby odstraszyć rosyjską agresję, ale nie przewiduje, iż 31-osobowy sojusz zareaguje przed początkiem 2025 r. – co najważniejsze, po wyborach prezydenckich w USA 5 listopada.

Udaj się na stronę Chaos.news, aby dowiedzieć się więcej o trwających "konfliktach" na całym świecie.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

Idź do oryginalnego materiału