Weto prezydenta w sprawie Ukrainy. Co na to Wołyniacy z Zamościa?

kronikatygodnia.pl 2 godzin temu
Prezydent Karol Nawrocki poinformował, iż zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy, która przewidywała m.in. przedłużenie ochrony tymczasowej dla uchodźców wojennych do 4 marca 2026 r. Jak uzasadniał, zmieniły się warunki zarówno finansowe, jak i społeczne, dlatego konieczna jest korekta obowiązujących przepisów. – Swojego zdania nie zmieniam i uważam, iż 800 plus powinno przysługiwać tylko tym Ukraińcom, którzy podejmują się wysiłku pracy w Polsce – powiedział 25 sierpnia prezydent, dodając, iż przygotował własny projekt ustawy, nad którym parlament powinien się pochylić.Czytaj też: Koncert, apel i inscenizacja. Tak wyglądały obchody 105. rocznicy bitwy pod Komarowem [ZDJĘCIA]Polityczna burzaProjekt głowy państwa przewiduje m.in. zmiany w procedurze nadawania polskiego obywatelstwa (prezydent zapowiedział wydłużenie tego procesu z 3 do 10 lat) oraz zwiększenie sankcji za nielegalne przekraczanie granicy (z 3 do 5 lat). Prezydent zaproponował także, by w ustawie znalazł się zapis „stop banderyzmowi”. Jak wyjaśnił, chciałby, aby banderyzm w kodeksie karnym był traktowany na równi z niemieckim nazizmem. Podkreślił również, iż w relacjach polsko-ukraińskich należy wyeliminować rosyjską propagandę i budować stosunki partnerskie.Weto wywołało polityczną burzę. Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji poparli decyzję prezydenta. Z kolei przedstawiciele Lewicy i Koalicji Obywatelskiej ostro ją skrytykowali.– W mojej opinii weto w sprawie ustawy przedłużającej finansowanie prawie milionowej mniejszości ukraińskiej, żyjącej od ponad trzech lat wśród nas, jest bardzo dobrą decyzją – uważa Rafał Mekler, przedsiębiorca i lider lubelskiego Ruchu Narodowego. – Państwo polskie, borykające się z prawie 300 mld deficytu, z potwornie zadłużonymi szpitalami, które choćby pacjentom onkologicznym odmawiają przyjęcia, nie powinno finansować obcokrajowców, szczególnie takich, którzy przez ten długi okres, jaki u nas przebywają, nie szukają zatrudnienia i stabilizacji.Przeczytaj: Zamość: Skandaliczna wypowiedź radnego! Stwierdził, iż Polacy „sami przyczynili się” do rzezi wołyńskiej„NIE” dla banderyzmuPrzypomnijmy, iż podczas kampanii prezydenckiej Karol Nawrocki wyrażał solidarność z Ukrainą, zaznaczając jednocześnie, iż polski interes narodowy musi być nadrzędny.– jeżeli coś zagraża sprawie polskiej albo jeżeli mamy obowiązek państwa polskiego upomnienia się o 120 tysięcy osób zamordowanych na Wołyniu, to my nie mamy prawa rezygnować z polskiej agendy i powtórzę jeszcze raz, bo jesteśmy Polakami i mamy obowiązki polskie, i ten obowiązek wymaga tego – mówił w styczniu na wiecu w Zamościu. – jeżeli państwo [ukraińskie] aspiruje do Unii Europejskiej, to musi spełnić też cywilizacyjne normy. Nie może nieść na sobie bagażu nierozliczenia się ze strasznym ludobójstwem.Stąd jego propozycja, aby w ustawie znalazł się zapis „stop banderyzmowi”.– Prezydent chce zrobić coś, co już dawno powinno być zrobione – mówi Janusz Bernach, przewodniczący Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu.Przypomniał, iż zbrodnie na Polakach, za którymi stała Ukraińska Powstańcza Armia, przerażały choćby Niemców.– W wielu polskich domach hasło „Herojam Sława” czy czarno-czerwona flaga jest postrzegane analogicznie jak swastyka czy sierp i młot – zauważa Rafał Mekler. – W Polsce, państwie doświadczonym tak mocno różnymi totalitaryzmami, nie ma miejsca na żadną zbrodniczą, szowinistyczną ideologię.Dodaje, iż jest wiele polskich rodzin, które w depozycie rodzinnej pamięci historycznej przechowują i przekazują kolejnym pokoleniom historie mordów i ucieczki z Wołynia.
Idź do oryginalnego materiału