WGotowości do reakcji

polska-zbrojna.pl 1 godzina temu

Strach przed rosyjską agresją, chęć sprawdzenia siebie i nauczenia się zasad przetrwania, w tym budowy schronienia, rozpalania ognia, uzdatniania wody czy pierwszej pomocy – każdy z uczestników szkolenia w Chełmie miał własne powody, żeby przystąpić do programu „wGotowości”. Wszystkich łączył zapał do nauki pod okiem żołnierzy z 19 Batalionu Zmechanizowanego.

– Boję się. Chcę się przygotować na najgorsze – mówi wprost Jolanta ze Starego Brusa. To na terenie tej niewielkiej gminy pod Włodawą odkryto szczątki jednego z rosyjskich dronów, które w nocy z 9 na 10 września naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Na szczęście nikt nie ucierpiał, ale, jak przyznaje kobieta, lepiej dmuchać na zimne.

Dlatego postanowiła wziąć udział w szkoleniu z przetrwania w ramach programu resortu obrony „wGotowości”. – Mieszkam dwadzieścia kilometrów od granicy, mam blisko zarówno do Białorusi, jak i Ukrainy – tłumaczy Jolanta. Już trzy lata temu spakowała plecak ewakuacyjny i od tamtej pory regularnie uzupełnia jego zawartość.

Aneta z Chełma również ma obawy przed agresją ze wschodu. Przyszła, żeby dowiedzieć się, jak zabezpieczyć dom oraz poprawnie i gwałtownie ewakuować się w razie zagrożenia, ale przede wszystkim, jak rozpoznać sygnały ostrzegawcze. Przypomina, iż 13 września w związku z ryzykiem kolejnego ataku z powietrza w Chełmie i Świdniku zawyły syreny, a Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alerty do mieszkańców.

REKLAMA

Jak podkreśla Aneta, to pierwszy raz od 1989 roku, gdy w Polsce zasygnalizowane zostało realne zagrożenie z zewnątrz i ludzie nie wiedzieli, jak mają się zachować. – Nikt nie wiedział, o co chodzi i co mamy zrobić, gdy słyszymy taki alarm – potwierdza Magda, która na szkolenie przyjechała z oddalonego o około 40 minut drogi Świdnika. – Weszłam na mObywatela i wyświetliło mi się szkolenie w Chełmie. Mam dobre połączenie pociągiem, dlatego chętnie przyjechałam – dodaje.

Kwadrans przed godziną ósmą rano w sobotę przed bramą koszar 19 Chełmskiego Batalionu Zmechanizowanego stawiło się 16 osób, kobiet i mężczyzn w różnym wieku. Każdy z nich miał własny motyw. – Przyszedłem, bo jestem ciekawy. Lubię zajęcia w terenie i chciałem się wyrwać z domu – mówi Konrad z Lublina. Kolejna uczestniczka przyjechała z Lubartowa. – Lubię być samodzielna i wiedzieć, co ewentualnie może mnie czekać w razie trudności – zaznacza.

24-letni Dawid i Dominika byli najmłodszymi członkami sobotniej grupy szkoleniowej. – Warto zdobywać wiedzę, której nie można nabyć w szkole. Owszem, z internetu czy YouTube’a też wiele można się dowiedzieć, ale to nie to samo – uważają oboje. Jak przyznają, lepiej mieć instruktora, który pokaże, jak korzystać z mapy i kompasu czy rozbijać obóz. Dawid i Dominika uważają też, iż współczesna edukacja powinna kłaść większy nacisk na elementy nauki przetrwania i reagowania na sytuacje awaryjne.

– Grupa jest zdeterminowana i zaangażowana – chwalił uczestników sobotniego szkolenia mjr Paweł Kłyś, szef sztabu 19 BZ w Chełmie. Jak wymienia oficer, cywile ćwiczyli m.in. budowę schronienia, rozpalanie ogniska, metody uzdatniania wody, gaszenie ognia, posługiwanie się mapą i kompasem oraz pierwszą pomoc.

Poznali zawartość plecaka ewakuacyjnego i nauczyli się, jak reagować na zagrożenia mądrze, spokojnie i przede wszystkim skutecznie. Poznali też różnicę między schronem a miejscem doraźnego schronienia. Dowiedzieli się, dlaczego w razie zagrożenia ukrycie w parkingu podziemnym nie jest najlepszym rozwiązaniem, co zrobić, gdy podczas pobytu w galerii handlowej usłyszymy alarm o skażeniu chemicznym oraz jak poprawnie używać maski przeciwgazowej.

– Grupa bardzo dobrze wykonywała polecenia. Teraz najważniejsze, jakie wnioski wyciągną po tym szkoleniu – ocenia por. Sebastian Sękowski z 19 BZ. Jak uważa, przede wszystkim przyda im się znajomość zasad pierwszej pomocy. – W codziennym życiu są sytuacje, kiedy musimy jej udzielić, a duża część społeczeństwa nie wie, jak się zachować – mówi oficer. Dodaje też, iż może komuś z kursantów spodoba się w wojsku i zechce wstąpić w jego szeregi.

W ramach kształtowania świadomości obywateli i rozbudowywania rezerw osobowych sił zbrojnych w przyszłym roku powszechne szkolenia obronne ruszą pełną parą: grupowe i indywidualne. Zapisać się może każdy, kto ma skończone 18 lat. Pilotażowe zajęcia „wGotowości” potrwają do końca 2025 roku, do wyboru są cztery moduły po osiem godzin każdy: przetrwanie, bezpieczeństwo, pierwsza pomoc i cyberhigiena.

Paulina Ciesielska
Idź do oryginalnego materiału