Gdy w lipcu byłem w Pokrowsku nic nie zwiastowało skali katastrofy na froncie. Rosjanie byli daleko, a pod Kurachowe zmasakrowano im zagon pancerno-motorowy. Tymczasem operacja kurska Sił Zbrojnych Ukrainy była prawdopodobnie katalizatorem desperackiego kroku Kremla by ofensywę na Pokrowsk wykonać za wszelką cenę bez względu na koszt.