W 1 Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie odbyło się spotkanie wielkanocne z udziałem wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, żołnierzy oraz pracowników Ministerstwa Obrony Narodowej. – Pokój nie jest dany raz na zawsze, dlatego się zbroimy i budujemy najsilniejszą armię, jaką jesteśmy w stanie zorganizować – podkreślił szef MON-u.
Oprócz szefa resortu obrony na wielkanocnym spotkaniu obecni byli przedstawiciele rządu, m.in. Stanisław Wziątek, podsekretarz stanu w MON-ie, Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, oraz oficerowie i żołnierze na czele z gen. Wiesławem Kukułą, szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Na uroczystości nie zabrakło także tych żołnierzy, którzy świąteczny czas spędzą na służbie, czasami bardzo daleko od domów. Za pośrednictwem wideo z Warszawą połączyły się kontyngenty realizujące zadania poza granicami kraju, m.in. w Rumunii, Libanie, Łotwie czy Włoszech, a także wojskowi ze zgrupowania zadaniowego Podlasie.
List do obecnych skierował prezydent Andrzej Duda, który odczytała Małgorzata Paprocka, szef Kancelarii Prezydenta RP. „Święta wielkanocne, najważniejsze w chrześcijańskim kalendarzu, niosą obietnicę pokoju, zgody i ufności w zwycięstwo dobra nad złem. To przesłanie przemawia do nas szczególnie mocno w obecnych niespokojnych, trudnych czasach, gdy za wschodnią granicą naszego kraju wciąż toczy się wojna spowodowana brutalną agresją Rosji na Ukrainę. Od ponad trzech lat ze zdwojoną uwagą śledzimy te dramatyczne wydarzenia i wyciągamy z nich wnioski dotyczące naszego bezpieczeństwa narodowego. Nikt lepiej niż państwo nie rozumie wyzwań, jakie stoją przed Wojskiem Polskim i całą naszą obywatelską wspólnotą” – napisał zwierzchnik sił zbrojnych. Prezydent podziękował żołnierzom i pracownikom cywilnym wojska „za nieustanną gotowość do przeciwstawiania się wszelkim zagrożeniom”. „Już sama ta postawa jest ostrzeżeniem dla potencjalnych agresorów, a jednocześnie pokrzepieniem i powodem do dumy dla nas wszystkich” – dodał.
REKLAMA
Następnie głos zabrał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. – Bezpieczeństwo Polski, bezpieczeństwo Europy to coś dla nas absolutnie najważniejszego. Jesteśmy wszędzie tam, gdzie nasi sojusznicy nas potrzebują, bo Polska wypełnia swoje zobowiązania, jest zawsze gotowa do działania na rzecz bezpieczeństwa świata i naszego Sojuszu. Jesteśmy żelaznym i dobrym sojusznikiem i oczekujemy solidarności od wszystkich naszych sojuszników. Bycie w NATO to bycie razem na dobre i na złe, w trudnych momentach i chwilach wielkiej chwały – podkreślił szef MON-u.
Wicepremier odniósł się także do współpracy Wojska Polskiego i innych służb mundurowych w kontekście działań na polsko-białoruskiej granicy. – To jest odpowiedź na niezwykłe wyzwania, przed jakimi stoimy, na zagrożenia, z jakimi musimy się zmagać. Szczególnie tam płyną nasze myśli – do żołnierzy i funkcjonariuszy na granicy polsko-białoruskiej, bo ten codzienny atak na polskie bezpieczeństwo trwa. Ale ten atak jest odpierany dzięki ich staranności, dzięki współdziałaniu, solidarności, ale także wielkiej determinacji społeczeństwa polskiego – mówił Kosiniak-Kamysz.
Minister przypomniał również, iż Unia Europejska uznała program „Tarcza Wschód”, czyli budowę fortyfikacji oraz systemów ułatwiających mobilność wojsk własnych, a utrudniających przemieszczanie się wojsk przeciwnika, za strategiczny projekt obronny. – To jest kluczowa inwestycja Unii Europejskiej, która obudziła się podczas polskiej prezydencji. Te wszystkie działania w związku z budową umocnień na wschodniej granicy są po to, by zachować pokój. Politycy są odpowiedzialni za pokój, żołnierze mają być gotowi do obrony. Ale działania, które podejmujemy – wzmacnianie polskiej armii, modernizacja, zakupy, największy w historii budżet 187 mld zł, który został uchwalony na ten rok – są po to, byśmy żyli w pokoju – mówił wicepremier. Zaznaczył jednak, iż pokój ma swoją cenę, wymaga starań i nie jest dany raz na zawsze, „dlatego się zbroimy i budujemy najsilniejszą armię, jaką jesteśmy w stanie zorganizować”. – W tym momencie to jest już 208 tysięcy żołnierzy, 50 tysięcy pracowników cywilnych wojska, to są setki tysięcy Polaków, którzy są zaangażowani w budowanie bezpieczeństwa państwa polskiego – podał Kosiniak-Kamysz.
Przypomniał, iż trwa proces modernizacji armii. Jako przykład wskazał podpisane w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku kontrakty na 20 mld zł, w tym pierwszą umowę wykonawczą na ponad 100 sztuk BWP Borsuk, kolejną umowę ze Stanami Zjednoczonymi w ramach II fazy programu „Wisła” oraz umowę na leasing śmigłowców Apache, których osiem, jak podał szef MON-u, już w tym roku trafi do wojsk lądowych. – Kolejna sprawa to nowoczesne technologie, rozwój dronów, istotny kontrakt na zakup dronów naziemnych pod kryptonimem „Tarantula”, ale też niezwykle cenne uzbrojenie do F-35 i F-16 – pociski rakietowe, które będą służyć naszemu bezpieczeństwu – wymieniał wicepremier. Zaznaczył, iż trzeba postawić na przemysł zbrojeniowy, który „ma być kołem zamachowym całej gospodarki”. – Mamy mieć własne umiejętności produkcji amunicji i do wytwarzania najnowocześniejszego sprzętu, również inwestycji w sztuczną inteligencję, która jest absolutnym priorytetem i musi być obecna w każdej domenie Wojska Polskiego – mówił Kosiniak-Kamysz. – Tu chciałbym podziękować wszystkim, którzy pracują w departamentach, instytucjach odpowiedzialnych za nowe prawo. To, z czego jesteśmy szczególnie dumni, to nowa ustawa o strategicznych i kluczowych inwestycjach w Wojsku Polskim i przemyśle zbrojeniowym na rzecz bezpieczeństwa. Ona już trafiła do Sejmu. Liczymy na jej szybkie procedowanie i przyjęcie – dodał.
Obecny na spotkaniu minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak w swoim wystąpieniu podziękował kierownictwu ministerstwa obrony za współpracę, „której przykładem jest służba na granicy, gdzie ramię w ramię działają funkcjonariusze straży granicznej i policji oraz żołnierze Wojska Polskiego”. – Wsparcie i zaangażowanie wojska jest nieocenione. Bez tego nie byłoby skutecznej obrony granicy – mówił. – Kilka miesięcy temu tragiczna powódź na południu Polski pokazała też, iż gdyby nie wojsko, jego zaangażowanie i sprzęt, a później długie tygodnie operacji „Feniks”, bylibyśmy zupełnie w innym miejscu. Chciałbym za tę współpracę bardzo podziękować, ona jest bezprecedensowa – podkreślił Siemoniak.