Kolejne rosyjskie akty sabotażu, zabójstwa przeciwników reżimu dokonywane na terenie państw Unii Europejskiej, podpalenia, ataki hakerskie oraz akcje dezinformacyjne wymierzone w zachodnie demokracje spotykają się niezmiennie z nieadekwatną i zdecydowanie zbyt słabą odpowiedzią ze strony Zachodu. Dowodem jest fakt, iż rosyjska aktywność o charakterze de facto już terrorystycznym nie tylko nie ustaje, czy też ulega osłabieniu, a wręcz przeciwnie — narasta. Powyższe jest skutkiem błędnego założenia, iż Zachód powinien w obliczu rosyjskich działań dywersyjnych reagować działaniami o charakterze defensywnym. W rzeczywistości Rosjanie ustąpią jedynie wówczas, gdy zrozumieją, iż jesteśmy gotowi stosować zasadę "oko za oko".