Władze Wilna, stolicy Litwy, przedstawiły plan ewakuacji, który zostanie zastosowany w przypadku inwazji na miasto.
Określa ona sposób, w jaki 540 000 mieszkańców miasta otrzyma nakaz opuszczenia go, jeżeli będzie ono bliskie zajęciu przez siły wroga.
Publikacja planu nastąpiła w okresie rosnących obaw o ambicje militarne Rosji w regionie i w świetle trwającej szeroko zakrojonej inwazji na Ukrainę.
Litwa, podobnie jak inne państwa bałtyckie – Estonia i Łotwa, od dawna ostrzegały przed zagrożeniem ze strony rosyjskiej agresji i w ostatnich latach dokonały znacznych inwestycji w obronność.
Jak podał litewski nadawca publiczny LRT, przedstawiony w środę plan ewakuacji obejmuje 150 tras ewakuacyjnych z Wilna i wyznacza dzielnice z konkretnymi punktami ewakuacyjnymi.
Mieszkańcy będą informowani o konieczności ewakuacji dzięki wiadomości SMS i syren alarmowych. realizowane są także prace nad stworzeniem specjalnej aplikacji do komunikacji.
Plan zakłada rozbudowę niektórych dróg i mostów, aby umożliwić bezpieczny i szybki przepływ ludzi z miasta.
Mer Wilna Valdas Benkunskas podkreślił, iż ewakuacja będzie ostatecznością, jeżeli obrona militarna miasta zawiedzie.
Stwierdził, iż opublikowanie planu nie powinno wywołać „paniki” i podkreślił, iż nie oznacza to wzrostu zagrożenia.
Urzędnicy stwierdzili, iż plan wileński został opracowany przede wszystkim z myślą o inwazji, ale można go wdrożyć również w przypadku klęski żywiołowej, ataku nuklearnego lub poważnej awarii ważnej infrastruktury.
Stratedzy wojskowi od dawna uważają tzw. przesmyk suwalski – wąski odcinek wzdłuż granicy litewskiej, biegnący między Kaliningradem a Białorusią – za potencjalny słaby punkt obrony NATO
Jej okupacja odcięłaby szlaki lądowe łączące Polskę z Litwą i pozostałymi krajami bałtyckimi.