(6 lutego) Mariusz Zańko, starosta włodawski, podpisał w Warszawie deklarację dotyczącą przystąpienia do projektu MON pt. „Szpitale przyjazne wojsku”. W spotkaniu uczestniczył wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Wybrano 13 szpitali z Polski mających znaczenie dla wojska i obronności kraju.
– Wojsko Polskie jest coraz liczniejsze, jesteśmy już trzecią pod względem wielkości armią w NATO. A większe wojsko to potrzeba większej dostępności służby zdrowia dla żołnierzy i ich rodzin – mówił wicepremier Kosiniak-Kamysz. – Jesteście grupą wyłonioną przez nas albo ze względu na położenie, albo siłę jednostek, które znajdują się na waszym terenie – wyjaśniał. Według MON przy wyborze szpitali brano pod uwagę potrzeby inwestycyjne danego regionu i konieczność rozwoju tam wojskowej służby zdrowia. W pierwszej fazie programu weźmie udział 13 z ponad 300 powiatów, aż 4 szpitale są z Lubelszczyzny. Umowy o współpracy mają zostać podpisane w ciągu najbliższych 2-3 tygodni.
– To dobry kierunek i dobra platforma do spotkań i rozmów. Niestety, w tym momencie w ramach tego projektu nie ma konkretnych środków pomocowych dla naszego szpitala – mówi starosta M. Zańko. – Mimo wszystko to krok w dobrą stronę, pokazujący znaczenie naszej placówki. I tak jak podkreślono, jest to odpowiedź na monity, które kierowaliśmy do MON.
Starosta w Warszawie przedstawił konkretne propozycje i rozwiązania: współfinansowanie gotowości utrzymania sal operacyjnych, anestezjologii i chirurgii, wsparcie zakupu transportu medycznego, przekierowanie personelu medycznego wojskowego do szpitali oraz pomoc BGK w restrukturyzacji długu.
Inni uczestnicy spotkania, zwłaszcza starostowie, podnosili kwestię finansowania szpitali, które od dawna jest dla samorządów jednym z największych wyzwań. – Tylko powiat włodawski będzie musiał przeznaczyć 10 mln zł na funkcjonowanie szpitala powiatowego we Włodawie. W skali całego województwa lubelskiego samorządy powinny zarezerwować na powiatowe szpitale 100 mln zł. To są koszty utrzymania m.in. bloków operacyjnych i oddziałów chirurgii ogólnej, które w sytuacji konfliktu będą wsparciem dla żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej, ale które służą teraz również, bo przecież mieliśmy przypadki żołnierzy zranionych concertiną, którzy właśnie trafiali do naszych oddziałów chirurgicznych – mówił starosta włodawski.
W spotkaniu uczestniczyła również dyrektor SPZOZ we Włodawie – Elżbieta Korszla.
Dzięki programowi dużo zyskają żołnierze. Mowa jest m.in. o systemie bezkolejkowym dla żołnierzy służby czynnej. Mają też zyskać terytorialsi, rodziny wojskowych, kombatantów, weteranów i weteranów-poszkodowanych w działaniach poza granicami kraju. Szpitale Przyjazne Wojsku miałyby też dołączyć do placówek wspierających Kartę Rodziny Wojskowej.
Z kolei szpitale objęte programem mogą pozyskać wojskowych lekarzy, którzy ze Szpitalami Przyjaznymi Wojsku będą dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniem. MON zaoferuje szpitalom szkolenia z medycyny pola walki i inne, na jakie zostanie zgłoszone zapotrzebowanie. Szpitale te zyskają też możliwość dofinansowania ze środków planu ochrony ludności i udziału w programie „Tarcza Wschód”. Elementem wsparcia ich rozwoju ma być też dofinansowanie z programu e-zdrowie, w którym przyznawane są fundusze unijne na wsparcie sfery IT w medycynie. (pk)