- Sprzęt (z Zachodu - red.) nie jest potrzebny na za pół roku, tylko na pół roku temu. Za każdy dzień oczekiwania płacą ukraińscy żołnierze i to cenę najwyższą bo zdrowiem i życiem - mówił pan Janusz, polski medyk pola walki służący w Ukrainie. Wolontariusz przyznał, iż choć informacja o pakiecie pomocowym z USA ucieszyła żołnierzy, to jednak jest ona bardzo spóźniona.