Po niemal trzech latach pełnoskalowej wojny w Ukrainie w Polsce nie mamy już złudzeń, iż zachód Europy postrzega rosyjskie zagrożenie inaczej niż my nad Wisłą. W Portugali czy Hiszpanii jest to zagadnienie, któremu nie poświęca się wielkiej uwagi. Luksus geograficznego oddalenia wywołuje w nas zazdrość, a jego skutek - wstrzemięźliwa polityka pomocowa Zachodu wobec Ukrainy - rodzi irytację. ale jako się rzekło: był czas przywyknąć. Tyle samo czasu mieliśmy na wyzbycie się "polskocentrycznej" wizji konfliktu w ocenie postępowania USA. I co?...