Wojsko może zarekwirować auta. Polacy otrzymują pisma

bejsment.com 2 tygodni temu

W ostatnich dniach w mediach społecznościowych zaniepokojeni Polacy pokazują zawiadomienia od urzędów o konieczności oddania pojazdów na użytek armii. Nie jest to jednak nic nowego – wojsko od kilkudziesięciu lat prowadzi ewidencję pojazdów, które może wykorzystać w szczególnych przypadkach.

Krążące w sieci pisma rozsyłane przez samorządy terytorialne w obliczu trwającej za naszą wschodnią granicą wojny wywołały spore zamieszania. Panika okazuje się jednak niepotrzebna – ewidencja pojazdów, które w przypadku ogłoszenia mobilizacji w obronie państwa, mogą przydać się wojsku, jest praktykowana od lat 60. ubiegłego wieku.

Zawiadomienia takie trafiają zwykle do posiadaczy większych samochodów – terenówek, SUV-ów, ciężarówek czy autobusów.

Armia może „zmobilizować” samochód

Jak czytamy w jednym z udostępnionych pism, przeznaczenie „rzeczy ruchomej”, w tym przypadku samochodu Toyota Hilux, na potrzeby lokalnej jednostki wojskowej obowiązuje „w razie ogłoszenia mobilizacji w czasie wojny”. Pojazd ten miałby zostać dostarczony armii do północy drugiego dnia ogłoszonej mobilizacji.

W ten sposób państwo przygotowuje się na najgorszy możliwy scenariusz, a cała procedura administracyjna opisana jest w art. 628 i 630 Ustawy o obronie Ojczyzny z 11 marca 2022 roku.

„Na urzędy i instytucje państwowe, przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony państwa albo zwalczania klęsk żywiołowych, likwidacji ich skutków oraz zarządzania kryzysowego” – czytamy w art. 628. wspomnianej ustawy.

Armia może pożyczony pojazd zabrać na ćwiczenia

Dalej ustawa określa, kto odpowiedzialny jest za rozesłania zawiadomień i stworzenie ewidencji na ewentualny użytek wojska. Każdy, kto otrzymał pismo może też odwołać się od nałożonego obowiązku w ciągu 14 dni od doręczenia decyzji.

Użyczenie samochodu czy też budynku jest jednak jedną z form pomocy państwu w przypadku wybuchu wojny i spełnieniem obywatelskiego obowiązku.

Zgodnie z prawem wojsko zastrzega sobie możliwość do przetestowania pojazdu w czasie pokoju. Ustawa wymienia dwa przypadki – “sprawdzenie gotowości mobilizacyjnej” pojazdu i zabranie go na ćwiczenia wojskowe. W pierwszy przypadku armia może korzystać z pojazdu przez max. 48 godzin, w drugim – nie dłużej niż siedem dni.

Zdarza się to jednak bardzo rzadko, a właściciel jest z wyprzedzeniem informowany o konieczności użyczenia samochodu.

Wojsko odpowiada za pożyczony pojazd finansowo – w przypadku jego zniszczenia powinno zwrócić obywatelowi pieniądze.

Idź do oryginalnego materiału