Wojsko potrzebuje lotnisk

polska-zbrojna.pl 5 godzin temu

Chcielibyśmy, aby wojskowe statki powietrzne mogłyby w sposób bezproblemowy korzystać z infrastruktury cywilnej przeznaczonej na czas wojny i kryzysu. Ale też w czasie pokoju w ramach ćwiczeń – mówił gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak na posiedzeniu senackiej Komisji Obrony Narodowej. Wojsko zabiega o dostęp do cywilnej infrastruktury, co wymaga zniesienia szeregu ograniczeń.

Pod koniec lipca 2024 roku senacka Komisja Obrony Narodowej zapoznała się z analizą ekspertów dotyczącą możliwości współdzielenia lotnisk przez cywilne i wojskowe samoloty, śmigłowce czy drony. Zgodnie uznano wówczas, iż w przypadku większość polskich lotnisk jest to niemożliwe przy obecnym stanie prawnym i bez pełnej zgody wszystkich instytucji cywilnych sprawujących pieczę nad komunikacją lotniczą.

Dziś jednak parlamentarzyści wrócili do sprawy. W posiedzeniu komisji wzięli udział przedstawiciele Senatu, ministerstw obrony narodowej i infrastruktury, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, zarządów cywilnych portów lotniczych. Dyskusji przewodził gen. broni Mirosław Różański, były dowódca generalny RSZ (do 2017 roku), a w tej chwili przewodniczący senackiej komisji.

REKLAMA

Na początku spotkania politycy podsumowali dyskusję, która odbyła się kilka miesięcy temu. A gen. Różański poprosił o wskazanie konkretnych wniosków i celów, którymi powinna się zająć strona wojskowa oraz rządowa.

Jako pierwszy głos zabrał gen. bryg. Jacek Sankowski. Dyrektor Departamentu Infrastruktury w MON podkreślił, iż przy planowaniu rozwoju sił zbrojnych najważniejsze dla resortu obrony jest wykorzystanie przez wojsko także cywilnej infrastruktury lotniczej, która „jest niezbędna do utrzymania w potencjale obronnym”. – Mogę poinformować, iż prowadzimy szeroko pojęte analizy pod kątem odtworzenia i wykorzystania w systemie obronnym lotnisk cywilnych, takich jak Goleniów, Zegrze Pomorskie, Babimost. Nie zapominamy też o istniejących lotniskach, które już są współużytkowane przez siły zbrojne – mówił gen. Sankowski.

Przedstawiciel MON-u dodał, iż resort przygląda się każdemu lotnisku po kolei, aby ocenić możliwość jego ewentualnego wykorzystania do celów wojskowych. Bywa też tak, iż niektóre lotniska działają jako obiekty cywilne, np. port w Bydgoszczy, choć jak podkreśla wojsko, należą do armii. – Po podpisaniu planu rozwoju sił zbrojnych dokonamy analizy umów operacyjnych, aby wprowadzić w tej sprawie stosowne zmiany – zapowiedział dyrektor Departamentu Infrastruktury w MON.

– Chcielibyśmy doprowadzić do tego, aby wojskowe statki powietrzne mogły w sposób bezproblemowy korzystać z infrastruktury cywilnej przeznaczonej na czas wojny i kryzysu. Ale także na czas pokoju w ramach ćwiczeń – powiedział gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak. – Lotnictwo wojskowe musi być przygotowane w czasie pokoju pod względem planowania operacyjnego, ale również wyszklone do wykonania manewru lotniskowego. Tego nie uda się zrobić korzystając z drogowych odcinków lotniskowych. Będziemy musieli wykorzystywać sieć lotnisk cywilnych – zapowiedział inspektor sił powietrznych w Dowództwie Generalnym RSZ.

Gen. Nowak stwierdził, iż na drodze do tego celu stoi kilka kwestii prawnych i finansowych. Mowa między innymi o normach i ograniczeniach związanych z generowaniem hałasu na lotniskach. Gdy wojskowy samolot ląduje na lotnisku cywilnym, to limit hałasu na tym lotnisku gwałtownie zostaje osiągnięty. Jak wyjaśnił generał, powinno się znieść te ograniczenia dla wojska w trakcie ćwiczeń lub określić, kto ma ponosić koszty związane z przekraczaniem norm.

Przedstawiciele wojska wyjaśniali senatorom, iż w grę wchodzi współużytkowanie „większości lotnisk, które obsługują ruch cywilny, pasażerski, ponieważ mają one odpowiednią infrastrukturę”. Zwrócono również uwagę, iż sprawa nie dotyczy tylko potrzeb polskich sił powietrznych, ale także jednostek sojuszniczych, które w czasie kryzysu będą musiały korzystać z takich obiektów. – Nie ma od tego odwrotu – przyznał generał Nowak.

Płk pil. Łukasz Andrzejewski-Popow, radca generalny szefa SGWP, wysunął dwa wnioski. Po pierwsze, koniecznie należy rozszerzyć katalog cywilnych statków powietrznych, czyli określić, jakie samoloty czy śmigłowce mogą lądować na danym obiekcie. Druga sprawa dotyczy umożliwienia wojskowym kontrolerom realizowania zadań związanych z ruchem cywilnych statków powietrznych. Na niektórych cywilnych lotniskach wojskowi kontrolerzy już się szkolą.

Z wniosków przedstawionych na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej wynika jedna główna przesłanka. Otóż, aby umożliwić współdzielenie lotnisk przez cywilne i wojskowe statki powietrzne, najpierw trzeba przeprowadzić analizę stanu prawnego i finansowego takiego przedsięwzięcia. Politycy i eksperci zgodnie uznali, iż część koniecznych zmian będzie można załatwić na drodze rozporządzeń, np. rozszerzenie katalogu lotnisk. Jednak w innych przypadkach trzeba będzie zmienić ustawę o ochronie środowiska (ograniczenia hałasu) czy prawo lotnicze. Padły również deklaracje o zacieśnieniu współpracy między ministerstwami obrony i infrastruktury. Jest to najważniejsze chociażby w kwestii planowania rozbudowy i modernizacji obiektów lotniczych, z których miałyby korzystać zarówno samoloty cywilne, jak i wojskowe.

Termin kolejnego posiedzenia senackiej Komisji Obrony Narodowej w tej sprawie nie został dokładnie określony, jednak przewodniczący poprosił wojskowych, by w ciągu tygodnia przygotowali odpowiednie dokumenty, które umożliwią dalsze prace.

Jakub Zagalski
Idź do oryginalnego materiału