Intensywne ulewy i gwałtowne podtopienia na południu Polski zmusiły władze do podjęcia zdecydowanych kroków. W odpowiedzi na kryzysową sytuację na Podkarpaciu, Dolnym Śląsku i Śląsku, Ministerstwo Obrony Narodowej skierowało do akcji żołnierzy Wojska Polskiego. Trzy specjalne zgrupowania zadaniowe już działają w najbardziej zagrożonych rejonach, prowadząc wyścig z czasem, by zminimalizować skutki niszczycielskiego żywiołu. Sytuacja jest dynamiczna, a operacja zabezpieczająca obejmuje coraz większy obszar.
Decyzja o zaangażowaniu armii zapadła po analizie najnowszych danych hydrologicznych i meteorologicznych, które nie pozostawiają złudzeń – najbliższe godziny mogą przynieść dalsze pogorszenie pogody. Żołnierze, wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, wspierają lokalne służby w walce o bezpieczeństwo mieszkańców i ochronę infrastruktury krytycznej. To operacja na szeroką skalę, koordynowana przez sztaby kryzysowe działające w trybie całodobowym.
Trzy zgrupowania zadaniowe w akcji. Gdzie dokładnie działa wojsko?
Główny ciężar działań Wojska Polskiego skupia się w tej chwili na południowych województwach. Już od wtorku żołnierze są obecni w powiecie bielskim, jednym z regionów najbardziej dotkniętych przez ulewy. Ich zadania są konkretne i najważniejsze dla opanowania sytuacji. Pracując ramię w ramię ze strażakami i mieszkańcami, wzmacniają wały przeciwpowodziowe, układają worki z piaskiem i zabezpieczają domy przed napływającą wodą.
Jednak to nie tylko interwencje doraźne. Wojsko aktywnie pomaga w przygotowywaniu potencjalnych stref ewakuacyjnych, wyznaczając bezpieczne trasy i punkty zbiórki. Ministerstwo Obrony Narodowej podkreśla, iż działania mogą zostać błyskawicznie rozszerzone na kolejne powiaty, jeżeli prognozy pogody się potwierdzą. Priorytetem jest dotarcie z pomocą wszędzie tam, gdzie będzie ona niezbędna. Jak podkreślił minister obrony narodowej: „Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo ludzi. Wojsko Polskie jest tam, gdzie może być najbardziej potrzebne”.
Nowoczesny sprzęt na pierwszej linii. Drony i śmigłowce w gotowości
W walce z żywiołem kluczową rolę odgrywa technologia. Armia wykorzystuje swoje najnowocześniejsze zasoby, aby zyskać przewagę nad nieprzewidywalną naturą. Nad terenami zagrożonymi powodzią operują bezzałogowe statki powietrzne Bayraktar. Te zaawansowane drony dostarczają w czasie rzeczywistym obraz z powietrza, co pozwala sztabom kryzysowym na precyzyjną ocenę skali zagrożenia, identyfikację najsłabszych punktów na wałach czy planowanie ewakuacji z odciętych przez wodę gospodarstw.
W pełnej gotowości pozostaje także flota wojskowych śmigłowców. Maszyny te są nieocenione w sytuacjach, gdy drogi stają się nieprzejezdne. Mogą być użyte do szybkiego transportu ludzi z zalanych obszarów, dostarczania sprzętu ratunkowego, żywności czy zaopatrzenia medycznego. To właśnie wsparcie z powietrza często decyduje o powodzeniu akcji ratunkowej w trudno dostępnych miejscach, gwarantując pomoc tam, gdzie nie dotrą pojazdy kołowe.
Pełne zabezpieczenie medyczne. Szpitale polowe czekają na sygnał
Operacja wojskowa to nie tylko walka z wodą, ale również kompleksowe zabezpieczenie ludności na wypadek eskalacji kryzysu. MON przygotowało zaplecze medyczne, które może zostać uruchomione w każdej chwili. W gotowości do rozwinięcia pozostają dwa w pełni wyposażone szpitale polowe. Zostaną one rozmieszczone w najbardziej zagrożonych lokalizacjach, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Taki „parasol bezpieczeństwa” ma na celu odciążenie lokalnych placówek ochrony zdrowia, które w warunkach klęski żywiołowej mogą być przeciążone. Specjalne wojskowe zespoły ewakuacji medycznej również czekają na sygnał do działania. Ich zadaniem będzie szybkie dotarcie do poszkodowanych i zapewnienie im profesjonalnej pomocy medycznej, co jest najważniejsze w ratowaniu życia i zdrowia w ekstremalnych warunkach.
Wyścig z czasem i ścisła współpraca. Co czeka nas w najbliższych godzinach?
Skuteczność całej operacji zależy od perfekcyjnej koordynacji. Żołnierze działają w ścisłej współpracy z wojewódzkimi i powiatowymi centrami zarządzania kryzysowego, Państwową Strażą Pożarną oraz służbami komunalnymi. Wspólne planowanie i wymiana informacji pozwalają na precyzyjne kierowanie sił i środków tam, gdzie są one najbardziej potrzebne. To wspólny wysiłek wszystkich służb, którego celem jest ochrona Polaków.
Niestety, sytuacja pozostaje napięta. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) ostrzega, iż kolejne dni mogą przynieść następne nawałnice i lokalne podtopienia, nie tylko na południu, ale również w centralnej Polsce. Służby apelują do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności, śledzenie komunikatów pogodowych i bezwzględne stosowanie się do poleceń ewakuacyjnych. Najbliższe godziny zdecydują, czy uda się uniknąć najgorszego scenariusza.
Continued here:
Wojsko ruszyło do walki z żywiołem. Bayraktary i śmigłowce nad zalanymi terenami!