Naprawiają infrastrukturę, pomagają oczyścić i zdezynfekować zalane budynki, pracują nad umacnianiem wałów. W weekend do działań mających na celu usuwanie skutków powodzi było zaangażowanych prawie 25 tys. żołnierzy. Niewkluczone, iż już niedługo ramię w ramię z polskimi wojskowymi będą współdziałali sojusznicy z Turcji, Niemiec, Wielkiej Brytanii bądź USA.
Wojsko nie ustaje w wysiłkach mających na celu usuwanie skutków powodzi, która siała spustoszenie w wielu miejscowościach. Do realizacji tych działań skierowano niemal 25 tys. żołnierzy, zarówno wojsk operacyjnych, jak i obrony terytorialnej. W weekend, w związku z ryzykiem wystąpienia intensywnych opadów w województwie podkarpackim, w stan podwyższonej gotowości postawiono siły z 3 i 20 Brygady Obrony Terytorialnej oraz żołnierzy z 18 Pułku Saperów z Niska wyposażonych m.in. w sześć transporterów PTS i sześć łodzi. Cały czas realizowane są także intensywne prace w rejonie południowo-zachodniej Polski. Żołnierze wojsk inżynieryjnych skupiają się w tej chwili na przygotowaniach do budowy czterech mostów tymczasowych. Mają one powstać w Głuchołazach, Krapkowicach, Lądku-Zdroju i Wawrzeńcach. Aby służby ratunkowe mogły się swobodnie poruszać, w Głuchołazach, Skorogoszczu i Kantarowicach utworzono tymczasowe przeprawy z wykorzystaniem mostów BLG-67 i MS-20 Daglezja. Tymczasowa infrastruktura drogowa powstała także w miejscowościach Kletno, Radochów, Bardo Śląskie, Stronie Śląskie, Nysa i Przełęk, zabezpieczono też gazociąg w Bardzie Śląskim. W ostatnich dniach wojskowi dużo uwagi poświęcili również wzmacnianiu wałów powodziowych, a tam, gdzie to konieczne, ich oczyszczaniu i naprawianiu. Takie działania były prowadzone m.in. w miejscowościach Raduszec Stary, Czerna, Wilków i Żelazno. W rejonie Odry, na terenie województw lubuskiego i zachodniopomorskiego, wykonano także szereg lotów rozpoznawczych z wykorzystaniem bezzałogowych statków powietrznych Fly Eye i Bayraktar. Cały czas w gotowości są też utrzymywane śmigłowce Mi-17 i Mi-2. Równolegle realizowane są prace mające na celu wsparcie osób, które bezpośrednio ucierpiały na skutek powodzi. W wielu miejscach w południowej Polsce wojskowi oczyszczają drogi, rzeki, wypompowują wodę z zalanych terenów i gospodarstw, pomagają również usuwać zniszczone przez wodę mienie.
Wojsko utrzymuje w gotowości także 18 dezynfekcyjnych zespołów zadaniowych, których zadaniem jest minimalizowanie zagrożenia epidemiologicznego. Do tej pory żołnierze prowadzili takie działania w obiektach użyteczności publicznej, budynkach mieszkalnych, na placach zabaw, w żłobkach, przedszkolach, szpitalach, sklepach i pawilonach usługowych m.in. w Lądku-Zdroju, Lewinie Brzeskim, Głuchołazach, Stroniu Śląskim, Bardzie i Opolnicy. Od początku tej operacji zdezynfekowali łącznie 171 tys. m2 powierzchni i 12 km dróg.
Wojskowi cały czas wspierają też policję. Razem z funkcjonariuszami, którzy patrolują tereny popowodziowe, by uniemożliwić szabrownikom kradzież cudzego mienia, współpracuje 400 żandarmów. Jak informuje policja, tylko do północy odnotowano 23 zdarzenia o takim charakterze. Cztery z nich zakwalifikowano jako wykroczenia, a 19 jako przestępstwa. Zatrzymano również 19 osób.
W wojskach obrony cyberprzestrzeni utworzono natomiast specjalny zespół, wspierający działania mające na celu demaskowanie fałszywych zbiórek, które przestępcy tworzą rzekomo po to, aby wesprzeć powodzian. Według informacji policji ujawniono już 205 przypadków takiego procederu, zdemaskowano także 45 fałszywych kont w mediach społecznościowych. Oprócz tego cyberżołnierze wspólnie z WOT-em uruchomili interaktywną mapę, na której można znaleźć informacje dotyczące tego, gdzie osoby poszkodowane mogą uzyskać wsparcie. Chodzi m.in. o punkty, w których można otrzymać wodę i żywność czy pomoc medyczną. w tej chwili na terenach, które ucierpiały na skutek powodzi, funkcjonuje 10 punktów dystrybucji żywności, a w Stroniu Śląskim, Lądku-Zdroju i Nysie działają punkty wydawania ciepłych posiłków. W gotowości do dostarczania wody pozostają natomiast 52 wojskowe cysterny. Cały czas funkcjonuje także szpital polowy, który wojsko uruchomiło w Nysie. Dotychczas wojskowi medycy przyjęli w nim 558 pacjentów. Uruchomiono również punkt medyczny przy 23 Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym w Lądku-Zdroju. W Oleśnicy, Skwierzynie, Lądku-Zdroju i Nysie funkcjonują też zespoły szczepienne. Ponadto w 12-godzinnej gotowości do działania i przerzutu w rejon prowadzonej operacji pozostaje Wojskowy Szpital Polowy z Bydgoszczy.
– Zgodnie z naszym postanowieniem, wojsko będzie pomagało tak długo jak będzie potrzeba – zapewnił za pośrednictwem portalu X Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej. Natomiast gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, poinformował, iż gotowość do wsparcia Wojska Polskiego w usuwaniu skutków powodzi zaoferowali sojusznicy. Chodzi o żołnierzy wojsk lądowych z Turcji posiadających umiejętności budowy mostów tymczasowych, niemieckiej kompanii inżynieryjnej zdolnej do budowania dróg w trudnych warunkach, a także wojskowych z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. – To nie chodzi o to, iż my nie mamy jakichś zdolności; chodzi o to, aby zdążyć przed zimą – wyjaśnił generał. Dodał, iż pierwsze grupy żołnierzy z zagranicy przyjadą do Polski 1 października, aby przeprowadzić rekonesans. – Po jego zakończeniu będziemy przedstawiać rekomendacje dotyczące przyjęcia danej pomocy i integracji tych wysiłków państw z operacją „Feniks” – powiedział szef SGWP.