Abramsy, Leopardy, Czarne Pantery – ten nowoczesny sprzęt zaprezentowany podczas defilady z okazji Święta Wojska Polskiego wzbudził ogromne i oczywiste zainteresowanie. Jednak nieoczekiwanie cichym bohaterem obchodów – oraz memów – stał się inny pojazd, którego używają polscy żołnierze. Chodzi o nowy model Bożeny. Za co w armii odpowiada Bożena-4? Wyjaśniamy!
Jaki sprzęt kryje się pod imieniem Bożena? To zdalnie sterowane, kołowo-gąsienicowe urządzenie przeznaczone do rozminowywania terenu z min przeciwpiechotnych i przeciwpancernych ustawionych na nawierzchni oraz w gruncie. Tym z definicji jest Bożena-4 słowackiej firmy Way Industries. Pierwsza Bożena (a adekwatnie Božena) została opracowana w latach 1999–2000. Był to wówczas jeden z pierwszych zdalnie sterowanych trałów przeciwminowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Dwadzieścia lat temu polskie wojsko kupiło Bożeny czwartej generacji na potrzeby misji w Afganistanie. w tej chwili takie urządzenia są wykorzystywane nie tylko przez polskie i słowackie siły zbrojne, ale także w Ukrainie przez tamtejszą służbę do spraw sytuacji nadzwyczajnych.
Bożena-4 stanowi najważniejszy element w arsenale polskich jednostek inżynieryjnych, zapewniając efektywne i bezpieczne usuwanie zagrożeń minowych w różnych warunkach terenowych. Trał powierzchniowy może niszczyć miny przeciwpiechotne i przeciwpancerne, zawierające do 9 kg materiałów wybuchowych. Urządzenie jest sterowane przez sapera zdalnie dzięki konsoli. Ze względów bezpieczeństwa operator musi znajdować się w specjalnej kabinie przeciwodłamkowej ustawionej w odległości minimum 20 do 100 m (w zależności od rodzaju niszczonej miny) od obszaru, w którym pracuje Bożena. o ile saper nie korzysta z kabiny, musi ukryć się np. w bunkrze lub w schronie w odległości 250 m od maszyny.