Wołodymyr Zełenski: Putin wciągnie Białoruś w wojnę. Ostrzeżenie dla Polski

polsatnews.pl 5 godzin temu

Władimir Putin rozmieści wojska na Białorusi i zmusi Alaksandra Łukaszenkę do zaangażowania w wojnę - twierdzi Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy jest przekonany, iż już w najbliższych miesiącach Kreml rozpocznie operację w ramach której dojdzie do poważnych prowokacji m.in. skierowanych w Polskę.

Wypowiedź Wołodymyra Zełenskiego padła podczas konferencji prasowej zorganizowanej z okazji wizyty w Kijowie brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Lammyma.

Zdaniem prezydenta Ukrainy, Władimir Putin wraz z generałami opracowuje plany wojskowe, które finalnie doprowadzić mają do wciągnięcia Białorusi w wojnę.

- Ostrzegam o tym całkowicie otwarcie, szczerze. Rozumiem, co się stanie. Zobaczycie, iż on (Władimir Putin - red.) sprowokuje inne kraje. Może Polska będzie następna, albo kraje bałtyckie. I to nie jest tylko kolejna retoryka. Wiosną, latem lub jesienią zobaczycie, iż rozmieści siły na Białorusi - stwierdził.

ZOBACZ: Ukraina chce broni jądrowej. Jest odpowiedź USA

Według Zełenskiego, Europejczycy i Amerykanie będą przewidywać, iż jest to kolejna próba zastraszania państw NATO przez Kreml, jednak w rzeczywistości będzie to nastawione na wciągnięcie Białorusi w wojnę.

- Putin myśli o tym, jak ich sprowokować. Nie wiem, czy dojdzie do inwazji, ale w każdym razie w ten sposób wciągnie Białoruś w wojnę. Chociaż, moim zdaniem, po tym, jak zaatakowali Ukrainę rakietami, byli już w tej wojnie, ale ich ludzie nie byli, ich armia nie była. Jeszcze nie, ale Putina naprawdę tego chce - podkreślił.

"Wariant zapasowy". Kirił Sazanow o wojskowych planach Moskwy

Na temat zaangażowania białoruskich wojsk w działania militarne Kremla wypowiedział się, na antenie telewizji Nowosti.LIVE, Kirił Sazonow. Analityk polityczny będący w tej chwili żołnierzem Sił Zbrojnych Ukrainy jest przekonany, iż Białoruś zostanie wykorzystana jako potencjalny agresor na kraje NATO.

- Putin może spróbować zrealizować następujący wariant zapasowy: z Białorusi zaatakuje Polskę lub kraje bałtyckie. Wojska wejdą do Europy, ale Putina tam nie będzie, będzie Łukaszenka. To Białoruś wypowie wojnę lub ją sprowokuje, coś zrobi. Wojna będzie z Białorusią, a Putin będzie "ponad nią". Tak jak w 2014 roku. Krym, Donbas - "to nie my, to miejscowi" - wyjaśnił.

ZOBACZ: Potężna pomoc dla Kijowa. Nieoczekiwana deklaracja Londynu

W ten sposób, zdaniem Sazonowa, Władimir Putin z agresora stanie się "rozjemcą", co znacząco poprawi jego sytuację.

- Powie: Przyjedźcie do mnie, nazwijcie mnie, nie tak, jak nazywają mnie Ukraińcy, nie szczurem bunkrowym, nazwijcie mnie rozjemcą, a ja wam pomogę. I przyjdą, pobiegną do niego przerażeni - przekonywał, dodając, iż Alaksandr Łukaszenka nie będzie w stanie odmówić.

Jaka podkreślił analityk, miński dyktator otrzyma wówczas opcję więzienia na Zachodzie, albo śmierci z "długiej broni" Kremla.

WIDEO: Thomas Lukaszuk o cłach nałożonych na Kanadę: Czujemy się zawiedzeni
Idź do oryginalnego materiału