W ubiegłym roku gminę1 zameldowania zmieniło 455.899 osób. Niezmiennie od lat, większość tych przeprowadzek — 71,4% — to przeprowadzki lokalne, do 50 km (w tym aż 57,5% do 25 km). To głównie osoby, które weszły w związek małżeński i sprowadziły się do małżonka lub małżonki, albo rodziny, które wybudowały dom za miastem i się do niego wprowadziły.
Ciekawiej jest jeżeli spojrzymy na inne przeprowadzki. Zacznijmy od mapy przeprowadzek o 100 km i dalej od poprzedniej gminy zamieszkania. Im ciemniejszy kolor, tym więcej wyprowadzających się z danej gminy przeprowadziło się daleko poza swój region rodzinny.
Widzimy tu fascynujące różnice regionalne:
Mieszkańcy Polski zachodniej, z paroma wyjątkami jak Sudety, województwo lubuskie i Pomorze Środkowe, rzadko wyprowadzają się daleko od domu. W oczy rzuca się szczególnie Wielkopolska i Kaszuby, gdzie trudno znaleźć gminę, w której więcej niż 10% wyprowadzających się wyjeżdża poza region.
Odwrotnie jest w Polsce wschodniej. W ogromnej liczbie gmin aż co czwarty wyprowadzający się wyjechał poza rodzinny region. Wyjątkiem jest obszar między 50-100 km od Warszawy, województwo małopolskie oraz — nieco bardziej w kratkę — gminy w województwie podlaskim
Ciekawie jest w dużych miastach. Ich mieszkańcy znajdują się niejako pośrodku — są bardziej skłonni do wyjazdu do kompletnie nowego regionu niż mieszkańcy Polski zachodniej, ale dużo mniej niż Polski wschodniej
Według mnie potencjalna interpretacja tych wyników nasuwa się sama. Polska zachodnia jest bardziej rozwinięta i zurbanizowana — choćby w mniejszych miastach mieszkańcy mogą znaleźć pracę w różnorakich fabrykach, zakładach usługowych, urzędach czy publicznych zakładach jak szpitale czy szkoły, a także po pracy są jakieś przynajmniej podstawowe rozrywki. choćby jeżeli takich możliwości nie ma w danej gminie, gęsta sieć małych i średnich miast umożliwia codzienne dojazdy do pracy. Te możliwości zatrzymują na miejscu więcej ludzi niż w Polsce wschodniej, gdzie przeważają obszary stricte wiejskie, miast jest niewiele, a te, które są, są często bardzo małe — kilka większe od wsi.
Taka interpretacja nasuwa jednak pytanie — to dlaczego w dużych miastach na zachodzie odsetek wyprowadzających się jest wyższy? Dlaczego, proporcjonalnie, poza Wielkopolskę wyprowadza się więcej mieszkańców Poznania niż Leszna?
Według mnie odpowiedzi są dwie. Po pierwsze, skoro do tych miast napływają osoby z prowincji, to część z nich zawsze na tę prowincję wróci — czy to w celu zawarcia związku małżeńskiego, czy z powodu zmęczenia dużym miastem, czy też zwyczajnie na emeryturę. Drugą wskazówkę nasuwa inna mapa — widzimy tutaj miasto wojewódzkie, do którego wyjechało najwięcej osób z danej gminy (zaznaczone kolorem), a także liczbę wyjeżdżających do tego miasta (zaznaczona wielkością kropki).
Dalsza część wpisu znajduje się pod paywallem. Znajdziesz tam m. in. mapy pokazujące skąd do wszystkich 18 miast wojewódzkich napływają nowi mieszkańcy oraz dane o przepływach między aglomeracjami i prowincją. Aby uzyskać dostęp do materiałów za paywallem, do wyboru masz dwie opcje:
Bezpośrednia subskrypcja tutaj na Substacku — można wybrać wsparcie miesięczne lub promocyjnie z góry roczne. Wymagana jest karta płatnicza.
Wsparcie nas przez serwis Patronite — możliwość płatności BLIKiem i innymi sposobami. W ramach promocji, do końca wakacji, na Patronite wsparcie choćby najniższym progiem 10 zł (a nie progiem 50 zł) daje dostęp do dodatkowych materiałów.