Wyborów w Ukrainie raczej nie będzie. Zełenski o tym, iż teraz nie odda władzy

natemat.pl 13 godzin temu
Rośnie presja na Ukrainę, by przeprowadziła w tym roku wybory prezydenckie, które zostały zawieszone z powodu rosyjskiej napaści trwającej od lutego 2022 roku. Eksperci wątpią, czy jest to możliwe i ostrzegają przed ryzykiem – pisze Roman Gonczarenko.


Kiedy Ukraina zorganizuje wybory prezydenckie, zawieszone z powodu rosyjskiej inwazji, która rozpoczęła się prawie trzy lata temu? To pytanie coraz częściej słyszy Wołodymyr Zełenski. Ale odpowiedź ukraińskiego prezydenta pozostaje wciąż taka sama. "Wybory odbędą się po zakończeniu gorącej fazy wojny, gdy stan wojenny przestanie obowiązywać" – powiedział w tym tygodniu w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu dziennikarzowi Piersowi Morganowi.

Wybory w Ukrainie planem Trumpa


Odkąd Keith Kellogg, specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji, przedstawił swoje poglądy, nasiliła się dyskusja na temat wyborów. Jak powiedział agencji prasowej Reutersa na początku lutego, USA chciałyby zobaczyć wybory w Ukrainie być może do końca 2025 roku, zwłaszcza jeżeli Kijów i Moskwa niedługo porozumieją się w sprawie zawieszenia broni. Jego zdaniem wybory są "dobre dla demokracji".

Już na początku 2024 roku poszczególni amerykańscy politycy wzywali Ukrainę do przeprowadzenia wyborów pomimo trwającej wojny. Od około roku na temat wyborów w Ukrainie wypowiada się również Rosja. Prezydent Władimir Putin kilkakrotnie powiedział, iż wątpi w legalność prezydenta Zełenskiego, ponieważ Ukraina zawiesiła wybory zaplanowane na wiosnę 2024 roku.

Ukraińska konstytucja zabrania przeprowadzania wyborów w stanie wojennym. Stanowisko Moskwy w tej sprawie jest jednoznaczne: Jest gotowa do negocjacji z Zełenskim, ale porozumienia w sprawie zakończenia wojny zostałyby podpisane dopiero po nowych wyborach prezydenckich w Ukrainie.

Niewykluczone, iż wybory w Ukrainie mogą być częścią wynegocjowanego przez USA planu zakończenia rosyjskiej wojny napastniczej. Szczegóły tego planu nie zostały jeszcze ujawnione. Specjalny wysłannik USA Keith Kellogg jest spodziewany w Kijowie w lutym.

John Herbst, były ambasador USA w Ukrainie, a w tej chwili ekspert w amerykańskim think tanku The Atlantic Council, powiedział DW, iż nie jest zaskoczony stanowiskiem Rosji. Jest to część prób Moskwy, by opóźniać negocjacje dotyczące zakończenia wojny. Były dyplomata USA pochwalił administrację Donalda Trumpa za "uznanie Putina za przeszkodę na drodze do negocjacji". Uważa on jednak, iż "błędem w kalkulacjach" byłoby, gdyby Waszyngton chciał wykorzystać wybory w Ukrainie do promowania negocjacji.

Dlatego Rosja upiera się przy wyborach w Ukrainie


Również niemiecki publicysta i ekspert ds. Ukrainy Winfried Schneider-Deters rozumie stanowisko Moskwy. – To, iż Rosjanie tego żądają i propagują, jest zupełnie jasne. Chcą wywołać zamieszanie, podzielić ludność podczas kampanii wyborczej – powiedział w wywiadzie dla DW.

– Z drugiej strony nie rozumiem, jaki interes mają w tym Amerykanie – dodał publicysta. Uważa on motywy Rosji za "perfidne" i zaleca rządowi Zełenskiego, aby nie ulegał ewentualnemu naciskowi ze strony Waszyngtonu. Dopiero okaże się, czy Ukraina będzie w stanie to uczynić ze swoim największym i najważniejszym dostawcą broni. Prezydent Zełenski do tej pory unikał jasnych deklaracji w tej sprawie. Ukraina jest gotowa pójść na kompromis i chciałaby przeprowadzić wybory, ale muszą zostać spełnione pewne warunki.

Były sekretarz generalny Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), Thomas Greminger, ostrzega przed zbyt szybkim przeprowadzeniem wyborów. – Uważam, iż w obecnych warunkach po prostu niemożliwe jest przeprowadzenie uczciwych i wolnych wyborów – powiedział były szwajcarski dyplomata w rozmowie z DW. W końcu duża część terytorium Ukrainy znajduje się pod kontrolą Rosji. Czy to w Afryce, Azji czy na Bałkanach Zachodnich "ogólnie rzecz biorąc, mamy złe doświadczenia ze zbyt wczesnymi wyborami" – stwierdza Thomas Greminger.

Jego zdaniem: "Wymagany jest pewien stopień stabilności i dobre przygotowanie". W przeciwnym razie istnieje ryzyko, iż zamiast stabilizacji systemu, stanie się coś odwrotnego.

Warunki dla wyborów na Ukrainie


Gdyby rzeczywiście doszło do wyborów, John Herbst dostrzega zagrożenie nie dla ukraińskiej demokracji, ale dla bezpieczeństwa kraju. Według byłego dyplomaty: „Nie ma wątpliwości, iż Rosja wykorzysta ten czas na wzmocnienie swojej sytuacji militarnej”. Wybory są możliwe tylko pod pewnymi warunkami.

Najważniejszymi z nich są te, które wyrazili już niektórzy współpracownicy Donalda Trumpa: więcej broni dla Ukrainy, strefa zdemilitaryzowana oraz obecność europejskich wojsk. Gdyby doszło do "poważnego zawarcia rozejmu", wybory byłyby możliwe – uważa John Herbst. Niemniej jednak Moskwa nie zgadza się z żadnym z tych warunków.

Z kolei w opinii Thomasa Gremingera dla "wolnych i uczciwych wyborów" musi istnieć swoboda poruszania się dla wyborców i kandydatów oraz wolność mediów. Oba te elementy są jednak ograniczone przez stan wojenny.

OBWE mogłaby pomóc w monitorowaniu wyborów – powiedział były sekretarz generalny. Według niego większa liczba obserwatorów wyborczych w porównaniu do poprzednich wyborów nie jest konieczna. Jednak stabilność polityczna jest ważniejsza, a Ukraina wciąż jest od niej "daleko". Wybory w Ukrainie są możliwe najwcześniej sześć miesięcy po stabilnym i monitorowanym zawieszeniu broni. W tym kontekście Greminger szacuje szanse na wybory prezydenckie w Ukrainie jako niewielkie.

Opinię tę podziela Winfried Schneider-Deters. Kraj znajduje się w stanie wojny, która w tej chwili "nie przebiega zbyt pomyślnie dla Ukrainy". Z punktu widzenia Kijowa „nie ma powodu, by w tych warunkach zmieniać przywódcę”, który został wybrany w 2019 roku przy poparciu ponad 70 procent głosów.

Idź do oryginalnego materiału