To wyjątkowe lato w Rzeszowie. Gdy niektórzy zadzierają głowy, by podziwiać nowy wieżowiec w centrum, inni nerwowo śledzą kolejne doniesienia o przyszłości jednego z najbardziej kontrowersyjnych pomników w Polsce. Miasto balansuje dziś między ambicją nowoczesnej metropolii a gorącym sporem o dziedzictwo PRL. W tle nie brakuje emocji – są polityczne deklaracje, sądowe batalie i petycje od mieszkańców. Czy nowa architektura zdoła zdominować miejską tożsamość? A może to właśnie stary, betonowy kolos z lat 70. pozostanie symbolem, którego tak łatwo nie da się wymazać?
REKLAMA
Zobacz wideo Ukraina zdemontowała herb ZSRR z pomnika "Matki Ojczyzny". Zastąpił go trójząb
Olszynki Park przebija Sky Tower. Najwyżej wieżowiec w kraju nowym symbolem Rzeszowa
Rzeszów w ubiegłym roku zyskał nowy symbol nowoczesności. Wieżowiec W z kompleksu Olszynki Park osiągnął dokładnie 220,67 metra i tym samym stał się najwyższym budynkiem mieszkalnym w Polsce -zdetronizował dotychczasowego rekordzistę, którym był wrocławski Sky Tower (212 metrów). To nie tylko sukces inwestora, ale i moment przełomowy dla miasta, które jeszcze dekadę temu kojarzyło się raczej z blokowiskami niż panoramą rodem z Dubaju. Kompleks składa się z dwóch wieżowców – 41- i 18-piętrowego. Wyższy z nich oferuje nie tylko apartamenty, ale też przestrzeń dla handlu i gastronomii. Całość powstała w pobliżu Filharmonii Podkarpackiej i rzeki Wisłok. Architekci wzorowali się na sylwetce dwumasztowej łodzi, co widać w charakterystycznych kształtach obu wież. Inwestycję zrealizowała firma Apklan, a jej koszt szacowany jest na około 150 milionów złotych.
Bernardyni: Rzeszów w sporze z zakonnikami. Sprawa zatacza szerokie kręgi - kto wygra tę batalię?
Kilkaset metrów dalej toczy się spór o przyszłość Pomnika Czynu Rewolucyjnego. Monument z 1974 roku, przez wielu uważany za architektoniczną osobliwość PRL-u, dziś znów dzieli rzeszowian. Z jednej strony – wpisany do rejestru zabytków i uznany za dobro kultury współczesnej. Z drugiej – nowy właściciel, Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia, powołując się na opinię IPN, chce go trwale usunąć z miejskiego pejzażu.
Zobacz też: Tu jeździ najdłuższa linia metra na świecie. Ma więcej kilometrów niż trasa z Gdańska do Władysławowa
Sprawa zatacza szerokie kręgi: Ministerstwo Kultury zwleka z decyzją, miasto pozywa bernardynów, którzy przekazali działkę stowarzyszeniu, a mieszkańcy organizują akcje sprzątania, próbując ratować zniszczony pomnik. Konflikt, który wybuchł na tle historycznym i ideologicznym, przeradza się w sądową batalię o własność, przestrzeń i tożsamość.
Rzeszów staje dziś przed symbolicznym wyborem: wznieść się ku nowoczesności, czy ocalić ślad burzliwej przeszłości. Jedno jest pewne – obie konstrukcje, choć skrajnie różne, zapiszą się na stałe w panoramie miasta.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.