Ze sprawców ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego uczyniono bojowników o niepodległość Ukrainy
„Przed południem dotarłem do miejsca, gdzie zawsze wychodziłem z lasu na rozległą polanę okalającą Hutę Pieniacką. (…) Tego, co zobaczyłem, nie zapomnę do końca życia. (…) Kiedyś z tego miejsca roztaczał się ładny widok na zadbane gospodarstwo moich dziadków i na większość zabudowań Huty Pieniackiej. Teraz moim oczom ukazał się straszliwy obraz kompletnej ruiny. (…)
Na miejscu domów, pośród zgliszcz, sterczały tylko osmalone kominy. (…) Przed sobą miałem jedno wielkie pogorzelisko” – tak po latach wspominał zagładę Huty Pieniackiej jej świadek Sulimir Stanisław Żuk1.
Była to największa zbrodnia dokonana przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w Małopolsce Wschodniej. Na przełomie 1943 i 1944 r. na te tereny przenieśli oni z Wołynia akcję eksterminacji ludności polskiej. Do depolonizacji Małopolski Wschodniej na wielką skalę banderowcy przystąpili w styczniu 1944 r., a najwięcej mordów dokonano od lutego do kwietnia 1944 r. OUN-B i UPA dążyły do wyniszczenia Polaków przed końcem wojny, aby po pokonaniu Niemiec Polska nie mogła wykorzystać obecności ludności polskiej na byłych Kresach Południowo-Wschodnich jako argumentu za włączeniem tych ziem w swoje granice.
W ramach akcji eksterminacyjnej w Małopolsce Wschodniej stosowano kilka typów napadów. Pierwszy sprowadzał się do mordowania Polaków podczas częstych napaści, w których ginęło kilka osób. Drugi typ, występujący najczęściej, pochłaniał od kilku do trzydziestu kilku ofiar. Trzecim typem, znanym wcześniej z Wołynia, były masowe zbrodnie, gdy zabijano choćby kilkaset osób. Ofiarą takich ataków padło ok. 90 miejscowości na terenie 35 powiatów.
Kup książkę Wołyń
SS i UPA
Najwięcej ofiar pochłonęły zbrodnie dokonane z udziałem ukraińskich formacji SS w Hucie Pieniackiej w powiecie brodzkim (co najmniej 868 zabitych) oraz w Chodaczkowie Wielkim w powiecie tarnopolskim (co najmniej 862). Najwyższe straty ludności polskiej w 1944 r. zanotowano w powiatach: brodzkim (co najmniej 2365 osób), rohatyńskim (co najmniej 1629 osób), tarnopolskim (co najmniej 1587 osób) i kałuskim (co najmniej 1542 osoby). Udokumentowana, aczkolwiek niepełna liczba ofiar śmiertelnych zbrodni nacjonalistów ukraińskich na Polakach w Małopolsce Wschodniej w 1944 r. wyniosła ok. 32 tys. w 1550 miejscowościach (2).
W zbrodniach o charakterze ludobójstwa popełnionych przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach uczestniczył 4. Galicyjski Pułk Ochotniczy SS – Policyjny. Formacja ta, złożona z ochotników do ukraińskiej dywizji Waffen-SS „Galizien”, brała udział w zbrodniach w Chodaczkowie Wielkim, Maleniskach, Palikrowach, Pańkowcach, Podkamieniu i w Hucie Pieniackiej (3).
Ukraińskim esesmanom pomagał oddział UPA, najprawdopodobniej sotnia „Siromanci” pod dowództwem Dmytra Karpenki „Jastruba”. Karpenko, który zginął 17 grudnia 1944 r. podczas ataku na polską wieś Strzeliska Nowe (obecnie Nowi Striłyszcza w obwodzie lwowskim), był pierwszym bojownikiem UPA uhonorowanym najwyższym odznaczeniem tej organizacji – Złotym Krzyżem Bojowej Zasługi I klasy. Poza tym w zagładzie Huty Pieniackiej brała udział bojówka złożona z miejscowych nacjonalistów ukraińskich. Dowodził nią Wołodymyr Czerniawski. Jako jedyny sprawca tej zbrodni został on pociągnięty do odpowiedzialności. W 1947 r. sąd w Katowicach skazał go na karę śmierci. Wyrok wykonano.
Na początku 1944 r. w Hucie Pieniackiej istniały 172 gospodarstwa; mieszkało w niej ok. 1 tys. Polaków, w tym wielu uchodźców z Wołynia. Formalnym pretekstem do ekspedycji karnej przeciw nim stało się domniemane udzielanie przez ludność Huty Pieniackiej pomocy radzieckim partyzantom. Do dzisiaj, zwłaszcza dla strony ukraińskiej, stanowi to argument służący usprawiedliwianiu zbrodni. W samej Hucie Pieniackiej działała jednak polska samoobrona. Kiedy 23 lutego 1944 r. do wsi wkroczyli ukraińscy esesmani w poszukiwaniu radzieckich partyzantów, doszło do starcia z samoobroną. Polacy sądzili, iż mają do czynienia z przebranymi upowcami. Miejscową samoobronę wsparła placówka Armii Krajowej z Huty Werchobuskiej, natomiast patrol SS dostał pomoc od sotni UPA „Siromanci”. W potyczce zginęło trzech esesmanów ukraińskich, którym Niemcy urządzili w Brodach manifestacyjny pogrzeb.
Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 11/2024, którego elektroniczna wersja jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty
Kup książkę POLSKA-UKRAINA. Polityki historyczne
1 Sulimir Stanisław Żuk, Skrawek piekła na Podolu. Huta Pieniacka – Hucisko Brodzkie. Płonące Podole – 1944, Warszawa-Kraków 2015, s. 108-109.
2 Ewa Siemaszko, Bilans zbrodni, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” nr 7-8 (116-117), Warszawa 2010 (lipiec-sierpień), s. 85-92.
3 Henryk Komański, Szczepan Siekierka, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946, Wrocław 2006, s. 76, 83; Grzegorz Motyka, Ukraińska partyzantka 1942-1960. Działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, Warszawa 2006, s. 383-386.
Fot. Laski Diffusion/East News