"Zagrożenie dla bezpieczeństwa Niemiec". Pierwszy taki przypadek w ich powojennej historii. Skrajna prawica może sięgnąć po najważniejsze stanowiska
Zdjęcie: Współprzewodniczący partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) Alice Weidel i Tino Chrupalla podczas wieczoru wyborczego w Berlinie, 23 lutego 2025 r.
Centroprawicowi Chrześcijańscy Demokraci (CDU) przez dziesięciolecia stanowczo odmawiali współpracy i wchodzenia w jakiekolwiek układy z politykami ze skrajnych ugrupowań. Teraz, gdy niemiecki parlament organizuje się po przedterminowych wyborach z 23 lutego, ta "zapora ogniowa" najwyraźniej się kruszy. Nie wszystkim w przyszłej kolacji rządzącej to się jednak podoba. Socjaldemokraci z SPD już ścierają się w tej sprawie z CDU. Niektórzy wprost nazywają członków AfD zagrożeniem dla Niemiec. — Nie jest partią jak każda inna — stwierdziła Katja Mast, sekretarz parlamentarna SPD.