Zainwestuj 1,5% w nadzieję – córkę marzycielek i marzycieli

krytykapolityczna.pl 2 tygodni temu

Trump – mizogin, kłamca i skazany przestępca – wrócił do Białego Domu pod rękę z technooligarchą Elonem Muskiem. Panowie od razu wzięli się za demontaż państwa i sianie chaosu na scenie międzynarodowej. W Europie skrajna prawica nie tylko wchodzi do parlamentów, ale i dyktuje narrację – Le Pen we Francji, AfD w Niemczech, Meloni we Włoszech.

Nawet centrowe partie przejęły ich język, strasząc migracją i depcząc prawa człowieka. Kobiety w Polsce, choć masowo protestowały i głosowały za zmianą, wciąż nie mają prawa do aborcji, a pary jednopłciowe – choćby do związków partnerskich. Nierówności klasowe osiągnęły poziom niespotykany od dziesięcioleci – korporacje notują rekordowe zyski, miliarderzy latają w kosmos, podczas gdy miliony ludzi toną w kryzysie mieszkaniowym i drożyźnie. W tym samym czasie Putin kontynuuje wojnę, Trump zarzuca jej wywołanie Ukrainie i nazywa Zełenskiego „dyktatorem”, Zachód jest zmęczony i podzielony.

Piszemy o tym wszystkim każdego dnia – w tekstach na KrytykaPolityczna.pl i książkach, bo żeby zmienić świat, trzeba go najpierw opisać.

Szczególnie polecam wam jedną z nowości naszego wydawnictwa – Aborcję i demokrację Marcina Kościelniaka. Ta lektura pozwoli wam zrozumieć, iż fundamentalną zasadą wszelkich istotnych przemian w naszym kraju było wykluczenie praw kobiet – dlatego tyle o nich gadamy. Nie brak osób, które czynią nam z tego zarzut, ale pytanie: „a co z prawami kobiet” jest barometrem naszej wyobraźni – nie tylko feministycznej, ale po prostu równościowej. Bo wiemy, nie tylko dzięki bell hooks (jej książkę Gotowi na zmianę. O mężczyznach, męskości i miłości też wam polecam), iż patriarchat zatruwa życie także chłopakom.

Politycy nas zawodzą, bo zamiast namysłu nad światem interesuje ich pomysł na najbliższą kampanię i najnowszy przekaz medialny. Dlatego proponują prostackie slogany i banalne odpowiedzi na problemy, które najchętniej sami wymyślają. My działamy inaczej.

W Krytyce Politycznej nie szukamy łatwych odpowiedzi, za to zadajemy trudne pytania. Także sobie. W epoce ordynarnego populizmu i partyjniactwa nie jest to strategia łatwa, lekka i przyjemna, ale jest uczciwa.

Pamiętacie raport Instytutu Krytyki Politycznej Polacy za Ukrainą, ale przeciw Ukraińcom? Sierakowski i Sadura pisali o wzroście nastrojów antyukraińskich w Polsce. Dziś ciągle słyszymy i czytamy o tym w mediach głównego nurtu, ale kiedy nasze badania pokazały niepokojący trend, mało kto się tym przejął.

A znacie Ukryty kryzys władzy – raport autorstwa tego samego duetu? Przygotowane na rocznicę wyborów 15 października badanie wskazywało na kryzys identyfikacji z rządem, problemy Lewicy i Trzeciej Drogi oraz rosnącą popularność Konfederacji. Dziś widać, jak badane przez nas postawy i nastroje społeczne materializują się w trakcie procesów politycznych.

Codziennie czytamy wiadomości od czytelniczek i czytelników. Piszecie do nas, komentujecie na Facebooku nasze posty – co prawda najczęściej bez czytania tekstów, których dotyczą, ale tak to w internecie działa, nie obrażamy się. Dla jednych jesteśmy lewakami, dla drugich libkami, dla innych jesteśmy zbyt mainstreamowi, dla kogoś zbyt niszowi i przez to nic nieznaczący. Jedni się burzą, iż mamy dużo kasy, inni świętują, wieszcząc, iż niedługo pójdziemy z torbami. Od ponad 20 lat irytujemy, prowokujemy i inspirujemy. Nie zamierzamy przestać.

To nie tak, iż nam nie zależy, co ludzie o nas pomyślą. Nam po prostu bardziej zależy, żeby ludzie myśleli.

To, iż tak wiele i wielu z nas jest dziś rozczarowanych i zdemotywowanych, to skutek wysokich oczekiwań, które mamy wobec siebie i świata. Oczekujemy, bo wierzymy, iż zmiana na lepsze zawsze jest możliwa. Chcemy przez cały czas być jej częścią – wszędzie tam, gdzie funkcjonują mechanizmy wykluczenia, dyskryminacji i przemocy.

Zaczął się czas rozliczania PIT-ów. Proszę was o wsparcie swoim 1,5% Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego (KRS 0000242083), czyli wydawcy Krytyki Politycznej.

Nie dajmy sobie wmówić, iż nadzieja jest matką głupców. Udowodnijmy, iż jest córką marzycieli i marzycielek.

Idź do oryginalnego materiału