Ogromne poruszenie w sieci wywołał wpis "Tygodnika Podhalańskiego". Na jego profilach w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie śmigłowca, który zaparkował pod restauracją Giewont. Komentarzom użytkowników nie było końca.
Śmigłowcem na obiad pod Tatrami. Tak się bawią bogaci w Kościelisku
Zdjęcie śmigłowca, a dokładnie modelu Bell 427 na profilu lokalnej redakcji pojawiło się w niedzielę 9 lutego chwilę przed godziną 17:00. Jak widać, ogromna maszyna stanęła na parkingu w pobliżu lokalu, który znalazł się w prestiżowym przewodniku Michelin i otrzymał jedną gwiazdkę.
"Odkąd restauracja znalazła się w przewodniku Michelin, otrzymując jedną gwiazdkę, chętnie zaglądają do niej goście poszukujący wyjątkowych smaków" – sugerowali we wpisie przedstawiciele redakcji.
"Jak widać, dla Giewontu warto choćby wskoczyć do swojego śmigłowca i wpaść na obiad" – dodali. Tym samym "Tygodnik Podhalański" wywołał niemałe zamieszanie, a wpis jest szeroko komentowany.
"Też bym chętnie wpadła, ale nie mam tego czegoś do latania. Jak żyć?" – zażartowała jedna z internautek. Podobnych zabawnych wpisów było więcej, ale większość osób zwróciła uwagę na ekologię. Taka wycieczka raczej nie wyszła na dobre środowisku.
"I CO2 już nie szkodzi? Czy jednak ta cała ekologia jest 'dla plebsu'", "Widać, iż elektryczny", "Gratulujemy ekologicznego pomysłu. Powinniście tam podwyższyć opłatę klimatyczną" – pisali kolejni internauci.
Giewont jedną z najlepszych restauracji w Polsce. Ile kosztuje obiad w tym miejscu?
Giewont jest jedną z pięciu restauracji w Polsce, które zostały wyróżnione gwiazdką Michelin. Jak na lokal tej klasy przystało, podróżni mogą udać się tam na kolację, podczas której warto wybrać jedną z wersji menu degustacyjnego.
Za taką przyjemność trzeba jednak niemało zapłacić. Menu degustacyjne w wersji klasycznej oznacza wydatek na poziomie 499 lub 699 zł od osoby. Taniej jest w przypadku wersji wegańskiej (399 zł). Na miejscu można zamówić także dania z karty.
