Zanim podbiła Hollywood. W Polsce śpiewali ją już 100 lat temu

radio.lublin.pl 20 godzin temu
Zdjęcie: Zanim podbiła Hollywood. W Polsce śpiewali ją już 100 lat temu


Popularna świąteczna melodia „Carol of the Bells” to tak naprawdę ukraińska pieśń ludowa pod nazwą „Szczedryk”. Na początku XX wieku utwór ten rozbrzmiewał także w polskich domach. Ukraiński Chór Narodowy, w którego repertuarze znajdował się m.in. „Szczedryk”, zagrał kilkanaście koncertów w Polsce, m.in. w Warszawie i Lublinie.

– W polskiej prasie cały czas pojawiały pozytywne recenzje, a Filharmonia Warszawska nieustannie ogłaszała terminy kolejnych koncertów, ponieważ bilety sprzedawały się natychmiastowo – mówi założycielka Muzeum Łeontowycza w Kijowie, badaczka Tina Peresuńko. – W Polsce „Szczedryk” po prostu rozbrzmiewał na każdym kroku w czasie tego sezonu koncertowego. Po prostu grano na pianinie te cztery nuty „Szczedryka”. Dla mnie interesujące jest, żeby o tym opowiadać. Dziś w Polsce, w innych krajach europejskich, i oczywiście w Ameryce znany jest utwór „Carol of the Bells”. Ale chodzi o to, żeby uświadomić, iż 100 lat temu Polacy już śpiewali „Carol of the Bells”. Jest ta historia o tej pieśni, która po prostu stała się hitem.

– „Ziemia Lubelska” — mam recenzję z 5 listopada 1920 roku — informuje tak: „Dzisiejszy koncert zgromadzi cały Lublin. Prasa warszawska nie szczędziła zachwytów dla ukraińskiego chóru i dyrygenta Ołeksandra Koszycia. Dzisiejszy koncert ma być prawdziwą ucztą artystyczną i zgromadzi cały Lublin”. To znaczy, iż również w Lublinie odbywały się te koncerty, które — jak widzimy — wzbudzały ogromny zachwyt – dodaje Peresuńko.

Autorem „Szczedryka” jest kompozytor Mykoła Łeontowycz, który stworzył aranżację i opracowanie chóralne dawnej pieśni ludowej. Kluczową rolę jednak odegrał inny kompozytor – Petro Wilhowskyj. Był to Amerykanin ukraińskiego pochodzenia, który napisał angielski tekst do utworu, dostosowując go do melodii.

„Carol of the Bells” usłyszymy w filmie „Kevin sam w domu” czy serialu „Simpsonowie”.

InYa / opr. AKos / WM

Fot. Irina Iriser, pexels.com

Idź do oryginalnego materiału