Zdaniem ekspertów zaostrzenie debaty migracyjnej przed wyborami do Bundestagu jeszcze bardziej spolaryzowało niemiecką scenę polityczną. Chadekom zarzuca się kruszenie "zapory ogniowej" oddzielającej ich od AfD. Zapory, która zdaniem komentatorów, została wzniesiona wokół AfD przez jej "radykalnie-nacjonalistyczny sznyt, pogardę dla polityki pamięci i poddaństwo względem polityki rosyjskiej".