Jeden z generatorów diesla zasilających Zaporoską Elektrownię Jądrową uległ awarii po tym, jak rosyjskie ostrzały odcięły największą siłownię atomową w Europie od regularnego zasilania. Prezydent Wołodymyr Zełenski ostrzegł, iż sytuacja w elektrowni stała się krytyczna.
"Z powodu rosyjskich ostrzałów elektrownia została odłączona od zasilania, od sieci energetycznej. Jest zaopatrywana w prąd z generatorów Diesla. To sytuacja nadzwyczajna. Generatory i sama elektrownia nie są do tego przystosowane i nigdy nie pracowały w takim trybie tak długo. Już mamy informacje, iż jeden z generatorów uległ awarii" - poinformował Zełenski w komunikatorze Telegram.
Blokada napraw przez Rosjan
Strona rosyjska uniemożliwia naprawę linii przesyłowych do elektrowni oraz przywrócenie podstawowych środków bezpieczeństwa. Prezydent Ukrainy podkreślił, iż to właśnie rosyjskie ostrzały blokują wszelkie próby przywrócenia normalnego funkcjonowania obiektu.
"To właśnie Rosjanie poprzez ostrzały uniemożliwiają naprawę linii energetycznych do elektrowni i przywrócenie bezpieczeństwa. To zagrożenie absolutnie dla wszystkich. Żaden terrorysta na świecie nie pozwoliłby sobie robić z elektrownią jądrową to, co teraz robi Rosja. I ważne jest, aby świat nie milczał" - zaznaczył Zełenski.
Okupacja trwa od 2022 roku
Zaporoska Elektrownia Jądrowa jest okupowana przez Rosjan od początku marca 2022 roku. Na jej terenie stacjonują rosyjscy żołnierze oraz pracownicy rosyjskiego państwowego koncernu Rosatom.
Do lutego 2022 roku elektrownia w Enerhodarze była połączona z czterema głównymi liniami energetycznymi o napięciu 750 kilowoltów oraz sześcioma liniami zapasowymi o napięciu 330 kilowoltów. Prezydent polecił rządowi zapoznanie światowej opinii publicznej z obecną sytuacją po naradzie z dowództwem wojskowym i kierownictwem ministerstwa energetyki.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.