- Europa musi być gotowa do zbudowania "milionów dronów", aby bronić się przed możliwymi atakami Rosji - zaapelował unijny komisarz ds. obrony Andrius Kubilius, cytowany przez Sky News. Jak tłumaczył, działanie należy podjąć już teraz, żeby móc stworzyć odpowiednio silną armię. Zaznaczył jednak, iż główny punkt ciężkości powinien spocząć na umiejętności ciągłego rozwoju technologicznego.
"Żeby móc się bronić przed Rosją". Wielkie zadanie przed Europą. Apel unijnego komisarza
Wywiady wielu europejskich państw oraz eksperci przestrzegają, iż Federacja Rosyjska w ciągu kilku kolejnych lat będzie gotowa do uderzenia na któreś z państw NATO. W związku z zagrożeniem - zdaniem unijnego komisarza ds. obrony Andrius Kubilius - Europa musi "teraz" rozpocząć działania, na rzecz stworzenia armii dronów, która powinna liczyć miliony bezzałogowców.
Litewski polityk ostrzegł, iż europejski potencjał będzie musiał stawić czoła armii Wladimira Putina, która jest "sprawdzona w boju". - Rosja może mieć około pięciu milionów dronów, więc musimy stworzyć większe możliwości, aby zwyciężyć - powiedział Sky News Kubilius.
Wojna Rosja - Ukraina. Drony zmieniły pole walki
Autorzy publikacji zwracają uwagę, iż wojna na Ukrainie ukazała rewolucję, która dokonała się poprzez użycie dronów na nowoczesnym polu walki. Pierwsze sygnały o sile relatywnie taniego potencjału bezzałogowców można było dostrzec już jesienią 2020 roku podczas wojny między Armenią i Azerbejdżanem w Górskim Karabachu.
Według szacunków drony mają odpowiadać za około 80 procent rosyjskich strat na froncie. Kubilius osobiście udał się do Ukrainy, żeby wyciągnąć wnioski, jakie wyłaniają się z doświadczeń tamtejszych sił zbrojnych.
ZOBACZ: Spadają z nieba tylko na chwilę. Stworzyli drony-zombie
Autorzy publikacji wskazują, iż na linii frontu znajdują się tzw. dolina śmierci. - Nic nie może się tam ruszyć. Wszystko jest kontrolowane przez drony. Tradycyjny czołg w tej strefie przeżywa sześć minut - wyjaśnił unijny komisarz.
Miliony dronów. Wyścig między Moskwą a Kijowem
Ukraińcy w realiach wojny stworzyli duży przemysł dronowy, rozwijając i opracowując nowe modele. Wedle oczekiwań w tym roku mają wyprodukować w sumie ponad cztery miliony bezzałogowców.
Komisarz pochodzący z Litwy w wyliczeniach dotyczących potrzeb obronnych Europy posłużył się przykładem własnej ojczyny. Zaznaczając, iż granica jego kraju z Białorusią i Rosją to około 900 km, to jego zdaniem litewska armia będzie musiała dysponować w razie napaści liczbą około trzech milionów dronów rocznie. Podkreślił, iż w obliczu ciągłej rywalizacji zarówno Ukraińcy jak i Rosjanie cały czas udoskonalają swoją broń.
ZOBACZ: Drony rozbijają się w pobliżu Helu. Rosjanie zakłócają sygnał GPS?
Właśnie dlatego uważa, iż nie ma sensu produkcja wielkiej floty bezzałogówców, które z czasem staną się zapóźnione technologicznie i nie będą już konkurencyjne dla rosyjskich rywali. Jak zaznaczył, zamiast tego Europa potrzebuje odpowiedniej liczby osób przeszklonych w zakresie obsługi, inżynierów oraz producentów, którzy we właściwym czasie będą mogły przejść do wytwarzania dronów na masową skalę.
ZOBACZ: Rosyjskie drony mogą szpiegować nad Morzem Północnym. Niemcy ogłosili alarm
- Na kontynencie europejskim są w tej chwili tylko dwie armie, które zostały przetestowane w boju i są w stanie korzystać z milionów dronów: jedna to rosyjska, która planuje nowe agresje, druga to ukraińska - tłumaczył.
Przekonywał, iż należy uczyć się od Kijowa - jak organizować obronę przed zmasowanymi atakami dronów oraz jak stworzyć innowacyjny przemysł obronny. Sky News zauważa, iż z takim poglądem zgadza się wielu ekspertów.
