15 stycznia 2025 roku prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, udzielił wywiadu czterem polskim redakcjom: TVN24, Onetowi, "Rzeczpospolitej" i "Krytyce Politycznej". Podczas rozmowy dał cenną radę Karolowi Nawrockiemu. Swoimi słowami wywołał falę oburzenia w PiS.
Zełenski zareagował na wypowiedź Nawrockiego o braku miejsca dla Ukrainy w UE i NATO, sugerując, iż Nawrocki powinien już ćwiczyć, bo jeżeli Ukraina przegra wojnę, to będzie musiał stanąć do walki w obronie swojego kraju. Politycy PiS, zarzucili ukraińskiemu prezydentowi bezczelną ingerencję w polską politykę i nazwali go "ukraińskim komikiem".
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Oburzenie polityków PiS
Reakcja polityków PiS była natychmiastowa. Janusz Kowalski napisał na portalu X: "Wołodymyr Zełenski bezczelnie angażuje się w kampanię wyborczą w Polsce po stronie proniemieckiego Rafała Trzaskowskiego i atakuje Karola Nawrockiego". Poseł wprost skomentował, iż "nie ma miejsca dla Ukrainy w UE".
Sebastian Łukaszewicz posunął się jeszcze dalej i wezwał Zełenskiego do przeprosin, nazywając go "ukraińskim komikiem", a Monika Pawłowska oceniła wypowiedź jako "niepotrzebną, głupią i niszczącą dobre relacje". Poseł PiS Sebastian Kaleta dodał za to, iż ingerencja Zełenskiego w polską politykę może być częścią działań mających na celu realizację interesów Niemiec.
"Chłopie, co ty gadasz?". Posłowie PiS domagają się przeprosin
Politycy PiS domagają się przeprosin od Zełenskiego za jego "bezczelną" wypowiedź. Przemysław Czarnek w mocnych słowach skomentował działania prezydenta Ukrainy, przypominając mu, iż Polska była kluczowym wsparciem dla Ukrainy w trakcie wojny.
Były minister edukacji wezwał Zełenskiego do "ochłonięcia" i przeprosin za swoje słowa, które "szkodzą" nie tylko Polsce, ale również Ukrainie.