Prezydent Ukrainy potwierdza porozumienia „na dużą skalę” z Donaldem Trumpem, podczas gdy amerykański przywódca daje Rosji 10 dni na zakończenie wojny
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zatwierdził wczoraj „główne zasady” szeroko zakrojonych porozumień zbrojeniowych ze Stanami Zjednoczonymi, sygnalizując znaczące wzmocnienie współpracy wojskowej między krajami w obliczu eskalacji rosyjskiej agresji.
– Omówiłem je z prezydentem (USA) Donaldem Trumpem i bardzo liczę na to, iż uda nam się je wszystkie wdrożyć. To niewątpliwie wzmocni oba nasze kraje, a tym samym naszych sojuszników i partnerów – powiedział Wołodymyr Zełenski w wieczornym nagraniu. Nie podał żadnych szczegółów, jednak niewykluczone, iż chodzi o broń dalekiego zasięgu pozwalającą na atakowanie celów w głębi Rosji.
Ukraiński prezydent zapewnił, iż Kijów docenia amerykańskie działania “w imię pokoju”.- Właśnie teraz należy działać, aby zmusić Rosję do pokoju. Tak, Moskwa chce dalej walczyć. Ale kwestia polega na potencjale, na zasobach wojennych i pieniądzach. Właśnie dlatego sankcje są przydatne. Właśnie dlatego presja może zadziałać – dodał Zełenski.
Prezydent Ukrainy poinformował także, iż Kijów przygotowuje się teraz “do nowych rozmów i spotkań z naszymi partnerami na różnych szczeblach”. – Cel jest ten sam: wzmocnienie pozycji Ukrainy i wszystkich dążących do pokoju – podkreślił Wołodymyr Zełenski.
Nowe ultimatum Trumpa
Tymczasem dzień wcześniej prezydent USA Donald Trump zagroził swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi Władimirowi Putinowi nowymi sankcjami i wysokimi cłami, o ile w ciągu 10 dni nie zakończy wojny w Ukrainie. Przyznał jednak, iż nie liczy na to, żeby Rosja zmieniła w tym czasie swoje postępowanie.
Tego samego dnia (29 lipca) Zełenski podkreślił, iż poprzedniej nocy (z 28 na 29 lipca) Rosjanie kontynuowali ostrzał Ukrainy, a pod ostrzałem znalazły się 73 ukraińskie miasta i wsie. Noc ta była jedną z najkrwawszych w ostatnich tygodniach i tak już nasilonych walk – zginęły 22 osoby, a 85 zostało rannych.