Na Kremlu triumfalne komunikaty, a na froncie — krwawe bagno i tysiące trupów. Putin i jego generałowie po raz kolejny próbują przedstawiać pożądane za rzeczywistość, opowiadając o rzekomych „sukcesach” w Donbasie. Tymczasem rosyjska armia ponosi gigantyczne straty, walcząc o kilka zrujnowanych wiosek, które nie mają żadnego strategicznego znaczenia.