Zełenski wskazał "jedyny sposób" na przetrwanie Ukrainy. "To podniesie morale"

polsatnews.pl 2 godzin temu

Wołodymyr Zełenski w opublikowanym w piątek wywiadzie dla "Financial Times" stwierdził, iż "jedynym sposobem" na przetrwanie rosyjskiej inwazji jest formalne zaproszenie Ukrainy do NATO. Taki ruch miałby m.in. podnieść morale obywateli i żołnierzy. Zełenski wezwał również światowych przywódców do poparcia "planu zwycięstwa".

Zełenski wyjaśnił, iż przystąpienie Ukrainy do Sojuszu - pierwszy z pięciu kroków w jego "planie zwycięstwa" - jest niezbędne, aby zaciągnąć Władimira Putina do stołu negocjacyjnego. - Nie możemy być bardzo silni bez zaproszenia, które wzmacnia nasze dyplomatyczne sposoby zakończenia wojny. Ta wojna zakończy się, gdy Putin zostanie odizolowany i popchnięty przez innych partnerów do dyplomacji - powiedział.

Ukraina złożyła wniosek o członkostwo w NATO, a także w Unii Europejskiej, po rosyjskiej inwazji w 2022 roku i choć wszyscy członkowie NATO zgodzili się, iż Ukraina jest na "nieodwracalnej ścieżce" do członkostwa, to USA i Niemcy sprzeciwiają się jej formalnemu zaproszeniu w obawie, iż spowoduje to eskalację konfliktu z Rosją.

Wojna w Ukrainie. Zełenski: To podniesienie morale

- Zaproszenie do NATO podniesie morale naszego narodu i naszych żołnierzy. Zaproszenie oznacza jeszcze jeden krok (na drodze) do NATO, co oznacza, iż ich dzieci nie zginą. (...) jeżeli nie otrzymamy NATO-wskiego zaproszenia, morale spadnie - dodał ukraiński prezydent.

ZOBACZ: Donald Trump krytycznie o Ukrainie. "To przegrana sprawa"

Porównał debatę na ten temat do wcześniejszych dyskusji o dostarczeniu Ukrainie systemów rakietowych Patriot lub myśliwców F-16, gdy kraje zachodnie początkowo odmawiały, a następnie powoli zmieniały zdanie.

- Reakcja na plan zwycięstwa jest dokładnie taka sama jak w sprawie Patriotów, F-16... Ale musimy to zrobić. To jedyny sposób, w jaki możemy przetrwać. Wojna nie zakończy się, dopóki Putin nie poczuje, iż musi ją zakończyć. A on rozumie tylko siłę - powiedział. - To nie zależy od Rosji, ale od woli naszych partnerów. Większość z nich jest po naszej stronie, ale musimy wywierać presję na pozostałych - dodał.

Wojna w Ukrainie. "Widzimy trzy różne drogi naprzód"

Zełenski przyznał, iż wynik listopadowych wyborów prezydenckich w USA ma kluczowe znaczenie dla przyszłości jego kraju i jego wejścia do NATO. Wiceprezydentka i kandydatka Partii Demokratycznej Kamala Harris powiedziała, iż rozważy członkostwo Ukrainy w NATO w przyszłości, natomiast były prezydent i kandydat Republikanów Donald Trump skrytykował amerykańską pomoc wojskową dla Kijowa i zapowiedział, nie podając szczegółów, iż rozwiąże konflikt, gdy tylko zostanie wybrany.

ZOBACZ: Zdradził kulisy rozmowy z Donaldem Trumpem. Wołodymyr Zełenski tłumaczył się w kwaterze NATO

- Nie wiem, jaka będzie oferta dla nas po wyborach. Widzimy trzy różne drogi naprzód - powiedział ukraiński prezydent. Wyjaśnił, iż w jednym ze scenariuszy sojusznicy Ukrainy będą dalej ją wspierać, ale przez cały czas będą "obawiać się pewnego ryzyka". W zależności od tego, kto wygra wyścig o Biały Dom, "widzimy (dwie) inne drogi". - Czy będzie bardziej pozytywna? Czy mniej pozytywna? Szczerze mówiąc, nie wiem. A to jest bardzo delikatna kwestia dla naszego narodu - podkreślił.

Zaznaczył, iż przedstawiciele władz państw zachodnich popierający układ, w którym Ukraina wymienia terytorium okupowane przez Rosję na członkostwo w NATO, nie konsultowali go z nim. - Ci ludzie nigdy tego nam nie powiedzieli. Boją się mi to powiedzieć - mówił i wezwał tych urzędników do "przedstawienia nam tego otwarcie, nie przez osoby trzecie. - Porozmawiajcie z nami - zaapelował.

WIDEO: Huragan Milton przekroczył 265 km/h. Mieszkanka Florydy mówi o ewakuacji
Idź do oryginalnego materiału