"Zeszłoroczne przecieki z Pentagonu dowiodły, iż Zełenski planował inwazję na Rosję od stycznia 2023 roku"

grazynarebeca.blogspot.com 3 miesięcy temu
Mówiąc najprościej, Ukraina nie tylko "wystraszyła" Rosję, ale po mistrzowsku manipulowała jej percepcją po tym, jak dawno temu zdała sobie sprawę (lub została poinformowana przez Oś Anglo-Amerykańską), jak silnie jest pod wpływem myślenia grupowego.


Od czasu przecieków z Pentagonu wiosną 2023 r. wydarzyło się tak wiele, iż niewielu choćby pamięta, iż się wydarzyły, ale są one bardziej istotne niż kiedykolwiek w obliczu trwającej inwazji Ukrainy na rosyjski obwód kurski, ponieważ udowodniły, iż Zełenski spiskował to od stycznia 2023 r. "Washington Post" informował o tym aspekcie tych przecieków w maju 2023 r., pisząc, iż USA już wtedy wiedziały, iż Zełenski uważał, iż ten ruch "da Kijowowi przewagę w rozmowach z Moskwą".



Nie umknęło to również uwadze Rosjan, ponieważ RT natychmiast opublikowała artykuł na ten temat, który był wówczas analizowany tutaj, co rodziło pytania, dlaczego na wszelki wypadek nie ma lepszej obrony granicy.


Doniesienia te krążyły tuż przed ostatecznie nieudaną ukraińską kontrofensywą, więc możliwe, iż granica została ufortyfikowana jako środek ostrożności przed tym wydarzeniem, ale potem Rosja popadła w samozadowolenie ze swoich zdobyczy w Donbasie w ciągu ostatniego roku i straciła czujność.


W związku z tym ta analiza z zeszłego tygodnia wskazała, iż inwazja Ukrainy na obwód kurski powinna skłonić Rosję do ostatecznego wyeliminowania myślenia grupowego.


Trudno uwierzyć, iż nie było żadnych doniesień o narastaniu konfliktu wzdłuż granicy, co oznacza, iż wyżsi rangą mogli odrzucić wszystko, co spekulacyjnie powiedzieli im ich podwładni, jako "irracjonalne".


Na tym polega problem, ponieważ Ukraina zawsze zaskakuje Rosję, ale odpowiednie wnioski muszą jeszcze zostać wyciągnięte.


Niezależnie od tego, czy chodzi o ataki dronów dalekiego zasięgu na strategiczne lotniska, systemy wczesnego ostrzegania, czy nawet ataki dronów na Kreml, czy też ataki dronów morskich na Flotę Czarnomorską, z których wszystkie są wspomagane przez Oś Anglo-Amerykańską, Rosja powinna była się już spodziewać, iż każdy z jej słabych punktów jest prawdopodobnym celem.


Niemniej jednak jest regularnie łapany z opuszczonymi spodniami, choć ludzie nie powinni też zapominać, iż przez cały czas przechwytuje wiele dronów i udaremnia wiele zbliżających się spisków.


Biorąc to pod uwagę, można było zrobić więcej, aby chronić granicę przed inwazją, którą Zełenski planował od półtora roku.


Przed ostatnimi wydarzeniami wykorzystywał terrorystów do transgranicznych nalotów na obwód biełgorodzki, co mogło zmylić Rosję, iż Ukraina porzuciła plany konwencjonalnej inwazji.


To może wyjaśniać, dlaczego jedynymi siłami, które rozmieściła wzdłuż granicy, były jednostki antydywersyjne, które nie były przygotowane do odparcia prawdziwej inwazji.


Taka decyzja jest jednak błędem w ocenie, biorąc pod uwagę, iż szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Budanow zwrócił uwagę na obwód kurski w połowie maja, niedługo po rozpoczęciu rosyjskiej ofensywy w obwodzie charkowskim.


Powiedział wówczas, iż "oni trzymają małą grupę sił w rejonie przygranicznym, w mieście Sudża.


Z naszej strony jest to kierunek sumski, ale sytuacja nie pozwoliła im jeszcze na podjęcie aktywnych działań i rozpoczęcie, powiedzmy, realizacji swojego planu.


Jak się okazuje, Rosja nigdy nie wzmocniła swojej "małej grupy sił w rejonie przygranicznym", co tłumaczy, dlaczego Ukraina była w stanie sforsować granicę i teraz walczy o kontrolę nad Sudżą.


Rosja mogła zlekceważyć siły, które Ukraina zgromadziła w ramach przygotowań do tego wydarzenia, jako przesadną reakcję na wspomniane wcześniej obawy Budanowa przed wkroczeniem na Sumski.


Jeśli już, to niektórzy rosyjscy decydenci mogli być choćby zadowoleni z ich widoku, uważając, iż lepiej dla nich, jeżeli zostaną rozmieszczeni tam niż w Donbasie.


Mówiąc najprościej, Ukraina nie tylko "wystraszyła" Rosję, ale po mistrzowsku manipulowała jej percepcją po tym, jak dawno temu zdała sobie sprawę (lub została poinformowana przez Oś Anglo-Amerykańską), jak silnie jest pod wpływem myślenia grupowego.


Raz po raz odrobina kreatywnego myślenia ze strony Rosji zrobiłaby ogromną różnicę w udaremnieniu niezliczonych spisków Ukrainy, ale pomimo wszystkiego, co się wydarzyło, przestarzały sposób myślenia przez cały czas przeważa.


To musi się zmienić, i to pilnie, aby operacja specjalna odniosła sukces w swoich celach.



Przetlumaczono przez translator Google


zrodlo:https://korybko.substack.com/

Idź do oryginalnego materiału