Ziobro przyznaje: był inicjatorem zakupu Pegasusa

upday.com 2 godzin temu
B. szef MS Zbigniew Ziobro przyznał na posiedzeniu komisji śledczej, iż to on był inicjatorem zakupu systemu Pegasus. Dodał, iż finalna decyzja o zakupie systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości należała do ówczesnego wiceszefa MS Michał Wosia, który jednak „znał jego kierunkową wolę” w tym zakresie. PAP

Zbigniew Ziobro został w poniedziałek doprowadzony siłą przez policję na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa po ośmiu próbach uniknięcia przesłuchania. Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny przyznał podczas zeznań, iż był inicjatorem zakupu systemu szpiegowskiego. "Jestem rad, iż przyłożyłem rękę do jego zakupu" - stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.

"Moje zatrzymanie jest nielegalne, dlatego musi pan brać pod uwagę niestety również swoją odpowiedzialność" - mówił Ziobro do policjanta podczas zatrzymania na warszawskim lotnisku po powrocie z Brukseli. Przesłuchanie rozpoczęło się o godzinie 12, ale już na początku doszło do sporów proceduralnych.

Były szef resortu sprawiedliwości złożył wniosek o wyłączenie przewodniczącej komisji Magdaleny Sroki (PSL), zarzucając jej "wypaczony" i "kłamliwy" obraz rządów PiS. Komisja jednogłośnie odrzuciła wniosek. Ziobro uważa, iż komisja działa nielegalnie na podstawie wrześniowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał jej powołanie za niekonstytucyjne.

Pegasus w konkretnych sprawach

Ziobro ujawnił, iż według jego wiedzy system Pegasus był stosowany wobec byłego ministra transportu Sławomira Nowaka, który został oskarżony o korupcję. Polityk PiS ocenił, iż Pegasus był "niezwykle skutecznym narzędziem", które pomogło wykryć "wielką korupcję człowieka, który był bliskim współpracownikiem Donalda Tuska". Sprawa Nowaka została jednak we wrześniu tego roku umorzona z powodu "oczywistego braku podstaw oskarżenia".

System był także używany w sprawie Polnordu - giełdowej spółki deweloperskiej związanej ze śledztwem przeciwko adwokatowi Romanowi Giertychowi, w tej chwili posłowi Koalicji Obywatelskiej. To postępowanie dotyczące wyprowadzenia około 92 milionów złotych również zostało umorzone w styczniu tego roku przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie.

Finansowanie z Funduszu Sprawiedliwości

Były minister wyjaśnił problemy z finansowaniem zakupu systemu przez służby specjalne. "Pan minister Mariusz Kamiński miał jeszcze podjąć starania, chyba u pana wówczas wicepremiera Mateusza Morawieckiego, aby pozyskać z innych źródeł środki na zakup tego systemu" - zeznał Ziobro. Ostatecznie zdecydowano o wykorzystaniu 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości.

Decyzję o przeznaczeniu środków podjął wówczas wiceminister Michał Woś, który "znał kierunkową wolę" Ziobry w tym zakresie. "Gdybym ja podejmował takie decyzje, podjąłbym identyczne decyzje z całą pewnością, w stu procentach" - podkreślił były szef resortu. Zaznaczył, iż zaproponował rozważenie takiej możliwości finansowania po otrzymaniu sygnału o problemach budżetowych służb.

Wątpliwości służb i końcowe stanowisko

Ziobro był konfrontowany z dokumentami dotyczącymi negatywnych opinii służb o systemie Pegasus. Przyznał, iż wiedział o dyskusjach między organami, ale twierdził, iż ostatecznie skończyły się one pozytywnym zaopiniowaniem. "Konkluzje ostateczne kierownictwa ABW były takie, iż jest to system w pełni bezpieczny, zgodny z polskim prawem i należy go stosować" - zeznał.

Były minister zapewnił, iż nie ingerował w kwestię wyboru konkretnego systemu. "Zakup konkretnego systemu to była sfera odpowiedzialności służb specjalnych ministra Mariusza Kamińskiego" - stwierdził. Na uwagę, iż wcześniej mówił o inicjatorstwе zakupu, sprecyzował, iż był "inicjatorem przekazania środków na zakup Pegasusa" z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału