Co najmniej 14 osób poniosło śmierć, a 55 zostało rannych w rosyjskich atakach na Kijów w nocy z poniedziałku na wtorek – poinformowały władze stolicy Ukrainy. Celem były budynki mieszkalne oraz obiekty infrastruktury krytycznej. Trwa poszukiwanie ludzi pod gruzami.
Zmasowany atak na Ukrainę. Jest wiele ofiar
We wtorek wieczorem Rosjanie rozpoczęli ostrzał Ukrainy. Ich głównym celem był Kijów, gdzie do tej pory poinformowano o kilkunastu zabitych i kilkudziesięciu rannych. Ucierpiała też Odessa.
Zmasowany atak na Kijów. Trwa przeszukiwanie gruzów
"Według wstępnych informacji w Kijowie jest już 14 zabitych" - napisał szef administracji wojskowej Kijowa Tymur Tkaczenko na Telegramie.
Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, iż w Kijowie rannych zostało co najmniej 55 osób, a podczas ataku zmarł jeden mężczyzna, obywatel Stanów Zjednoczonych.
- Pod gruzami mogą znajdować się ludzie. Nie wykluczamy, iż liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć - przekazał Kliczko.
ZOBACZ: Rosja bez prądu, dronów i obrony. Ukraina uderza w zaplecze Putina
"W rejonie (dzielnicy - red.) Sołomiańskim zawaliła się klatka schodowa budynku mieszkalnego. Na miejscu pracują ratownicy, usuwają gruzy. Służby ratunkowe prowadzą działania również w kilku innych dzielnicach" - powiadomił.
Ukraińskie MSW podało, iż minionej nocy siły rosyjskie zaatakowały w Kijowie 27 miejsc, w tym budynki mieszkalne, szkoły i obiekty infrastruktury krytycznej.
Celem także Odessa. Kilkanaście osób rannych
W nocy z poniedziałku na wtorek Rosja zaatakowała też Odessę na południu Ukrainy.
"Obecnie wiadomo o 13 rannych. Pod gruzami mogą być jeszcze ludzie" - przekazała ukraińska Służba Państwowa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
