Znicze zapłonęły na grobach ofiar pomordowanych w Puźnikach

Zdjęcie: Znicze zapłonęły na grobach ofiar pomordowanych w Puźnikach [fot. archiwum prywatne Ewy Janiuk]

Ponad 40 polskich ofiar rzezi wołyńskiej zostało pochowanych i upamiętnionych w Puźnikach na zachodzie Ukrainy. W sobotnich (06.09) uroczystościach wzięli udział oficjele - przedstawiciele rządów Polski i Ukrainy, ale przede wszystkim rodziny i potomkowie pomordowanych ofiar. Zbrodni dokonał ukraiński oddział UPA w lutym 1945 roku.

Na miejscu byli obecni także opolanie, wśród nich Ewa Janiuk, która do Puźnik wybrała się z ciotką. - Chciałam tam być ze względu na moich kochanych dziadków, bo ja wyrastałam chłonąc te opowieści - mówi Radiu Opole Ewa Janiuk.- W czasie tej napaści przeżyło ileś osób, dlatego iż akurat tego dnia nie było go w wiosce. Tak przeżyła moja babcia, bo tego dnia szukała bezpiecznego miejsca dla swoich dzieci w Buczaczu i zostawiła pod opieką innych - mojego ojca i jego rodzeństwa. Byli schowani do takiego schronu, bunkru, trudno to nazwać, ziemianki pod gnojownikiem. Mój ojciec nigdy na ten temat nie rozmawiał, on to wypierał, ale gdy dziadkowie z kimś się spotykali, to do tego wracali, a to o czyjejś żonie, a to jeszcze o kimś innym i zaczynali o tym rozmawiać. - To, co się wydarzyło teraz w ten weekend, dla mnie miało przede wszystkim wymiar pojednawczy - mówi Ewa Janiuk. - Ci wszyscy ludzie, którzy zostali…