Zniszczone kable na Bałtyku. Niepokojące słowa nurka bojowego GROM-u o Polsce
Zdjęcie: Podejrzewany o uszkodzenie łączy telekomunikacyjnych na Morzu Bałtyckim chiński statek Yi Peng 3 zakotwiczony w okolicach cieśniny Kattegat (między Półwyspem Jutlandzkim a Półwyspem Skandynawskim). Zd
Na początku tygodnia doszło do uszkodzenia dwóch kabli podmorskich biegnących po dnie Morza Bałtyckiego. Służby nie wykluczają, iż przyczyną uszkodzeń może być akt sabotażu. przez cały czas nie wiadomo, kto mógł go dokonać. Media wskazują na Rosję lub Chiny. Onet zapytał byłego nurka bojowego, w jaki sposób akt sabotażu mógł wyglądać. — Omawialiśmy tę akcję z kolegami i doszliśmy do wniosku, iż jest ona do zrobienia od ręki. To nie jest trzymiesięczny proces planowania, rozpisywanie wszystkiego na poszczególne elementy. o ile wiemy, gdzie jest kabel, wiemy na jakiej głębokości, znamy ciśnienia, to jesteśmy w stanie taką robotę przeprowadzić w 72 godz. — mówi w rozmowie z Onetem nurek bojowy, były operator jednostek specjalnych GROM i Formoza.