Ustalenia ws. pijanego żołnierza: Onet.pl podaje, iż w nocy z poniedziałku na wtorek przytomność stracił szeregowy z 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich ze zgrupowania wojskowego w Czeremsze. Mężczyzna trafił do szpitala w Hajnówce. Okazało się, iż miał w organizmie blisko cztery promile alkoholu. We wtorek o godz. 7 rano, jak twierdzi Onet.pl, miał rozpocząć służbę na granicy. Portal informuje nieoficjalnie, iż żołnierz miał brać udział w "libacji alkoholowej" z czterema innymi żołnierzami, którzy mieli zostać następnie odesłani do Rzeszowa.
REKLAMA
Reakcja wojska: - Nie było żadnej libacji, nie potwierdzam tych informacji - skomentował ppłk Kamil Dołęzka, rzecznik prasowy 18. Dywizji Zmechanizowanej. Rzecznik zaprzeczył też, by w sprawę było zamieszanych kilku żołnierzy. Według rzecznika pozostali żołnierze w Czeremsze byli trzeźwi, a wspomniany żołnierz tego dnia "nie był wyznaczony do pełnienia służby". - Tej nocy stwierdzono, iż jeden szeregowy jest nieprzytomny i trafił do szpitala w Hajnówce. Lekarze stwierdzili u niego zawartość alkoholu we krwi - zaznaczył ppłk Dołęzka. Jak przekazał, wszczęto procedurę wydalenia żołnierza ze służby.
Zobacz wideo Mark Zuckerberg zapowiada poważne zmiany na facebooku. To ukłon w stronę Trumpa
Groźne konsekwencje dla zdrowia: "Śmiertelna dawka alkoholu dla człowieka to 4-5 promili. (...) 4 promile alkoholu w organizmie to stan, w którym człowiek w żaden sposób nie koordynuje swoich ruchów, bardzo mocno zaburzone jest odbieranie bodźców zewnętrznych i występuje skłonność do głębokiego snu" - czytamy w jednym z policyjnych komunikatów.
Przeczytaj także o sprawie innego pijanego żołnierza. Strzelał do cywilów.
Źródła: Onet.pl, KPP Środa Wielkopolska