Żołnierze strzegący wschodniej granicy robią wszystko, codziennie narażając życie i zdrowie, by chronić Polskę przed nielegalnymi migrantami. Tak też było 10 lipca niedaleko Michałowa – przekazał wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Dziś odbyła się konferencja prasowa dotycząca ataku na żołnierza 12 Dywizji Zmechanizowanej, który w wyniku odniesionych obrażeń nie może wykonywać zadań służbowych.
W czwartek 10 lipca, około godziny 21, grupa dziewięciu migrantów nielegalnie przekroczyła granicę polsko-białoruską. „Pod gradem kamieni i agresji obrońcy granic zrobili wszystko, by zatrzymać najeźdźców. Zrobili to skutecznie. Żołnierze, dziękujemy za Waszą służbę!” – napisał w mediach społecznościowych minister obrony narodowej. Na dzisiejszej konferencji prasowej w miejscowości Karakule pod Białymstokiem rzecznik prasowy II zmiany Zgrupowania Zadaniowego „Podlasie” opowiedział o całej sytuacji i stanie zdrowia żołnierza, który został bezpośrednio zaatakowany przez jednego z migrantów.
– Życie i zdrowie żołnierza było zagrożone, dlatego wszelkimi możliwymi sposobami bronił się przed atakiem jednego z migrantów – oświadczył mjr Błażej Łukaszewski. Żołnierz został ranny w oko, dlatego musiał zostać przetransportowany do szpitala. – w tej chwili znajduje się on poza obozowiskiem i nie wykonuje czynności na pograniczu – dodał oficer, który oznajmił, iż stan żołnierza jest stabilny, jednak nie może on pełnić obowiązków służbowych.
REKLAMA
– Żandarmeria Wojskowa przyjęła zawiadomienie od tego żołnierza o napaści agresywnego migranta, jest to naruszenie artykułu 223 Kodeksu Karnego, czyli czynna napaść na funkcjonariusza publicznego. ŻW prowadzi dalsze postępowanie w tej sprawie i nie możemy udzielać więcej informacji– wyjaśnił rzecznik prasowy ZZW „Podlasie”.
Mjr Łukaszewski potwierdził, iż napastnik został zatrzymany przez Straż Graniczną. Był on jednym z dziewięciu migrantów, którzy tamtego wieczoru przedostali się na teren RP w okolicach Michałowa, przy czym siedmiu gwałtownie wycofało się na stronę białoruską. – Pragnę podkreślić, iż od początku tego roku odnotowano ponad piętnaście tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Od początku lipca takich odnotowanych prób było już prawie tysiąc – poinformował mjr Błażej Łukaszewski.
O przebiegu zdarzenia i zastosowanych środkach przymusu bezpośredniego oficer się nie wypowiedział ze względu na postępowanie, jakie w tej prowadzi Żandarmeria Wojskowa.
Na pytanie o rzekome śledztwo prowadzone przez prokuraturę w celu ustalenia, czy żołnierz nie przekroczył swoich uprawnień, oficer powiedział, iż nie ma na ten temat żadnych informacji. – Natomiast wiem doskonale, bo osobiście rozmawiałem z tym żołnierzem, iż jego życie było zagrożone. Widziałem jego spuchnięte oko i żołnierz mógł stracić życie, o ile nie podjąłby jakichkolwiek czynności. Czyli po pierwsze, zatrzymał migranta, który nielegalnie przekroczył granicę, a po drugie, obronił swoje życie – skwitował mjr Błażej Łukaszewski.
12 Szczecińska Dywizja Zmechanizowana wspomaga Straż Graniczną na północno-wschodniej granicy od czterech lat. w tej chwili kończy pełnić półroczny dyżur w ramach Zgrupowania Zadaniowego „Podlasie”. Od sierpnia te obowiązki przejmą żołnierze 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.