05.09.2025 Borszcz ukraiński po lubelsku – Liubov Rozputniak

radio.lublin.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: 05.09.2025 Borszcz ukraiński po lubelsku – Liubov Rozputniak


Anna Kovalova: Czy wiedzą Państwo, iż sznury korali mogą stać się rodzinną pasją, a obrazy inspirowane folklorem — mostem między przeszłością i teraźniejszością? O tym, jak sztuka potrafi łączyć świat dawny i dzisiejszy, usłyszą Państwo za chwilę. Witam przy mikrofonie, Anna Kovalova.

Moim gościem jest ukraińska artystka Liubow Rozputniak — autorka obrazów, współtwórczyni tradycyjnych naszyjników i projektantka etno-chustek. Jej twórczość wyrasta z ukraińskiej tradycji zyskując współczesny charakter. Więcej o swojej twórczości opowie, Liubov Rozputniak

Liubov Rozputniak: Zajęłam się tym jeszcze na długo przed wybuchem wojny. I choćby wtedy, gdy to nie było jeszcze „modne”, miałam już sporo haftowanych koszul i korali. To rzemiosło i sztuka były zawsze obecne w moim życiu.

Jeśli chodzi o to, czym jeszcze chciałabym się zajmować, to na pewno byłoby to coś związanego ze sztuką. Profil można trochę zmienić, ale nie całkowicie. Bardzo interesuje mnie tworzenie odzieży etno. Mam takie marzenie: połączyć własne obrazy z etnicznym stylem ubioru.

Anna Kovalova: Widziałam w internecie, iż robisz chustki. choćby teraz masz na sobie jedną z nich, prawda?

Liubov Rozputniak: Tak, te chustki zaczęłam robić stosunkowo niedawno — jakieś pół roku temu. Byłam w takim nastroju poszukiwań: malowałam obrazy, ale chciałam je przenieść na inny poziom — połączyć ze strojem, stworzyć etnostyl z własnym charakterem.

Poza tym chustka jest teraz bardzo modna, to prawdziwy trend. Ale tak naprawdę od zawsze, praktycznie u wszystkich narodów świata, chustka była ważnym elementem kobiecej garderoby. Dawniej najczęściej noszono ją na głowie, w różnych stylach i z różnym przeznaczeniem. A dziś możemy stylizować ją, jak tylko chcemy.

Anna Kovalova: Opowiedz jeszcze o swoich obrazach i o koralach, które robisz.

Liubov Rozputniak: Obrazy i korale to dla mnie dwie równoległe drogi. Obrazy są moją osobistą medytacją. jeżeli długo nie maluję, zaczynam się denerwować. Wtedy siadam do pracy — i to mnie uspokaja, pozwala wyrzucić emocje. A korale wytwarzamy wspólnie z mężem. To już rodzinna tradycja. Korale to istotny element ukraińskiego stroju narodowego. Dla każdej dziewczyny były pięknym prezentem i symbolem. Dawniej wierzono, iż im więcej sznurów korali miała dziewczyna, tym była bogatsza. Jaśniejsze ozdoby nosiły młodsze dziewczęta, a starsze wybierały ciemniejsze, czasem choćby żałobne odcienie. Obie te dziedziny kocham i staram się je łączyć.

Anna Kovalova: Opowiedz też o technice twoich obrazów. To przecież nie jest zwykłe malarstwo — widziałam obraz Hucułki w guni. Wyglądało to naprawdę pięknie.

Liubov Rozputniak: To moja autorska technika. Łączę tam wycinanki z aplikacją i różnymi materiałami: pastelami olejnymi, akrylem, rozmaitymi fakturami. Wykorzystuję także ornamenty w mojej własnej interpretacji. Zawsze chciałam połączyć tradycję z nowoczesnością.

Anna Kovalova: Mówiłaś, iż ta technika jest całkowicie autorska. Skąd w ogóle wziął się ten styl pracy?

Liubov Rozputniak: Pierwszy raz spróbowałam tego eksperymentu podczas studiów na Akademii Sztuk Pięknych we Lwowie, jeszcze na drugim roku. Mieliśmy praktykę i wykładowcy pozwolili nam zrobić coś nie tylko według programu, ale też w swoim stylu. Postanowiłam poeksperymentować: zrobiłam wycinanki z aplikacjami — i wykładowcom to się bardzo spodobało. To był mój pierwszy sukces.

Później miałam przerwę w pracy, ale około 2017–2018 roku wróciłam do tej techniki. Wtedy zaczęła się pandemia, życie trochę zwolniło, i miałam więcej czasu. Od tego momentu pracuję w tym stylu nieprzerwanie do dziś.

Anna Kovalova: Zajmowałaś się twórczością jeszcze przed pełnoskalową inwazją. Ale powiedz, czy popyt na ukraińskie wyroby wzrósł po wybuchu wojny?

Liubov Rozputniak: Tak, zdecydowanie. Zauważyłam, iż właśnie po pełnoskalowej inwazji zainteresowanie ukraińskim etnostylem bardzo wzrosło. Ludzie zaczęli bardziej cenić to, co własne, zrozumieli, iż mogą to stracić. Dlatego uwaga na haftowane koszule, etniczne i ludowe wyroby stała się o wiele większa.

Anna Kovalova: Moim gościem była Liubov Rozputniak, ukraińska artystka. Dziękuję Państwu za uwagę i do usłyszenia za tydzień Anna Kovalova.

Fot. nadesłane

Idź do oryginalnego materiału