25 lat Putina na Kremlu. „Powrót do sowieckich standardów”

news.5v.pl 2 dni temu

Rządy Władimira Putina w Rosji przez ostatnie ćwierćwiecze, to powrót do „historycznej strefy komfortu”, z totalitaryzmem w stosunkach wewnętrznych i agresją w kontaktach z zagranicą – ocenił w rozmowie z PAP analityk londyńskiego think tanku Chatham House Keir Giles.

Dokładnie 25 lat temu, 31 grudnia 1999 roku, prezydent Rosji Borys Jelcyn ogłosił niespodziewanie w przemówieniu noworocznym, iż ustępuje ze stanowiska prezydenta kraju i przekazuje władzę Władimirowi Putinowi, ówczesnemu premierowi, a wcześniej – szefowi Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB, sukcesorki KGB).

Przychodząc do władzy 25 lat temu, Putin raczej nie przewidywał, iż reszta świata nie zaakceptuje jego wizji roli Rosji

— powiedział ekspert.

W przekonaniu Gilesa, przywódca Rosji miał zawsze precyzyjne wyobrażenie roli swojego kraju na świecie, ale nie do końca rozumiał, iż reszta świata, żyjąca w XXI w., tej roli nie zaakceptuje.

Putin przyjął wizję Rosji opartą na koncepcji 1914 r., kiedy świat był podzielony między wielkie mocarstwa. To nieuchronnie musiało doprowadzić do konfliktu z Europą, w której mniejsze, niepodległe państwa na granicy z Rosją uzyskały prawo do istnienia i samodzielnego określania swojego losu, zamiast znajdować się pod dominacją Moskwy

— zauważył Giles.

Konflikt pomiędzy Rosją Putina i Zachodem wynika – jego zdaniem – ze zderzenia tych dwóch wizji świata, które nie są ze sobą do pogodzenia.

W przekonaniu Gilesa, świat zachodni powinien wyciągnąć wniosek z 25-letnich rządów Putina, iż sukces i porażka są odmiennie postrzegane na Zachodzie, co innego znaczą natomiast dla Kremla.

Wiele wydarzeń i zjawisk, zarówno w samej Rosji, jak w jej relacjach ze światem zewnętrznym, wydawało się katastrofalnymi z punktu widzenia liberalnych demokracji, ale z perspektywy Kremla były postrzegane w kategoriach sukcesu

— stwierdził analityk Chatham House.

W jego opinii, wszystkie rosyjskie „triumfy” w polityce zagranicznej, takie jak wojna w Gruzji czy zajęcie Krymu, a także represje wewnątrz kraju i konflikty ze światem zewnętrznym mogą być „porażkami według normalnych standardów”, ale w oczach Kremla znaczą co innego.

W taki sposób Rosja wraca do swojej historycznej sfery komfortu z totalitaryzmem w stosunkach wewnętrznych i agresją w kontaktach z zagranicą

— ocenił Giles.

Niepowodzenie transfomacji

Według niego również niepowodzenie transformacji demokratycznej w Rosji zostało w tym kraju zinterpretowane jako sukces.

Powrót do sowieckich i imperialnych standardów, w jaki sposób Rosja powinna być rządzona, przez Putina i wielu Rosjan nie jest postrzegany jako niepowodzenie

— powiedział Brytyjczyk.

Jak zauważył, ćwierćwiecze rządów Putina nie zmieniło też koncepcji gospodarczej państwa, które swoją siłę opiera na surowcach energetycznych.

Rosja jest gospodarczo skazana na porażkę w dłuższej perspektywie. Chodzi zresztą nie tylko o zaniechanie modernizacji gospodarki, kiedy była taka możliwość, ale też załamanie demograficzne i rywalizację z Chinami

— podkreślił analityk.

Jak dodał, w przeciągu kilku dekad problemy te sprawią, iż Rosja stanie się „zupełnie innym krajem”.

Carski nacjonalista”

Władimir Putin jest carskim nacjonalistą – „inżynierem geopolityki” przepełnionym marzeniami o wielkości Rosji; dyktatorski system, który stworzył, potrzebuje wiecznego wroga, a pokój byłby jego końcem – ocenił niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” w opublikowanym we wtorek komentarzu z okazji 25. rocznicy objęcia przez Putina urzędu głowy państwa.

Prezydentowi Borysowi Jelcynowi udał się zaskakujący manewr: o północy 31 grudnia 1999 r. nieoczekiwanie ustąpił na rzecz 47-letniego aparatczyka służb specjalnych, którego pół roku wcześniej zrobił premierem

— pisze Stefan Kornelius.

Nie sposób policzyć, ilu Putinów pojawiło się od tego czasu

— zauważył autor, podkreślając, iż rosyjski polityk „zachował zdolność do permanentnej zmiany, jest mistrzem dostosowywania się, ale też przykładem strategicznej wytrwałości”. Jak dodał, nie wolno też zapomnieć o „zdolności (Putina) do kamuflażu”.

Co napędza Putina?

25 lat jest wystarczającym okresem, aby zrozumieć, co napędza Putina.

Putin jest carskim nacjonalistą, przepełnionym marzeniem o wielkości i znaczeniu Rosji, inżynierem geopolityki

— wyjaśnił dziennikarz „SZ”.

W jego ocenie źródłem niewyczerpanej energii rosyjskiego przywódcy jest poczucie zniewagi, spowodowane upadkiem sowieckiego imperium.

Putin idealizuje przeszłość i skonstruował sobie światopogląd, w którym narodowa wielkość, suwerenność i wpływ na politykę światową są elementami „ideologii krwi, ziemi i szacunku”.

Putin odbiera jako zniewagę rzekomy brak uznania. Myśli w kategoriach rozliczeń, rewanżu i zadośćuczynienia

— podkreślił Kornelius.

Autor zwrócił uwagę, iż występowanie Putina w roli ofiary spotyka się wśród wielu odbiorców ze zrozumieniem. Taka postawa wynika z teorii, iż Rosja obrałaby inną drogę, gdyby okazano jej więcej szacunku i zapewniono większy wpływ.

Ta teoria wynika z polityki appeasementu, która pomija fakt, iż uległość nie gwarantuje pokoju

— ocenił Kornelius.

Instrumenty polityki

Komentator zauważył, iż Putin traktował przemoc i zniewolenie jako instrumenty swojej polityki na długo przed objęciem urzędu głowy państwa. Kornelius wymienił w tym kontekście działania Kremla w Czeczenii, politykę wobec Gruzji, Białorusi i Ukrainy, ale też represje wymierzone w opozycję i oligarchów oraz zlikwidowanie różnorodności społeczeństwa.

Putin nigdy nie wyjawił, gdzie widzi granice swojej władzy

— przyznał autor.

Dyplomatyczne inicjatywy Putina, jego oferty dla NATO czy UE miały na celu doprowadzenie do podziałów i podporządkowanie tych organizacji Rosji – dodał.

Gorzka prawda brzmi: po 25 latach konfliktów i kryzysów Putin nie zdoła poprowadzić swojego kraju ku pomyślnej przyszłości. Dyktatorski system tego rodzaju potrzebuje odwiecznego wroga, aby utrzymać represyjne napięcie. Pokój byłby końcem Putina

— skonkludował Kornelius.

CZYTAJ TAKŻE:

Fińskie media alarmują ws. rosyjskich planów inwazji. Według nich, Kreml dąży do odzyskania terytoriów utraconych w… 1743 roku

Fińska policja zabiera głos. Badania potwierdziły na dnie morza długi ślad wskazujący na kotwicę! Mowa o kilkudziesięciu kilometrach

md/PAP

Idź do oryginalnego materiału