80 lat temu zakończyła się konferencja w Jałcie. Stalin dostał wszystko, czego chciał

zachod.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Przywódca ZSRR Józef Stalin, prezydent USA Harry Truman i premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill. Fot. PAP/ Reprodukcja


11 lutego 1945 r. w Jałcie skończyła się konferencja wielkich mocarstw. Dla Polaków stała się symbolem zdrady, bo przypieczętowała włączenie Polski do sowieckiej strefy wpływów. Stalin dostał od zachodnich aliantów wszystko, co chciał.

Już sam wybór miejsca konferencji był dowodem na to, iż warunki dyktował Józef Stalin. Amerykanie proponowali, by do spotkania doszło np. w Kairze, ale sowiecki dyktator na to nie przystał. W rezultacie schorowany Franklin Delano Roosevelt i Winston Churchill musieli polecieć na dopiero co odbity z rąk Wehrmachtu Krym.

Obok Stalina, Roosevelta i Churchilla w rozmowach uczestniczyli również ministrowie spraw zagranicznych, szefowie sztabów oraz liczni doradcy i eksperci reprezentujący trzy największe państwa koalicji antyhitlerowskiej.

Wynik II wojny światowej był już wtedy przesądzony

Wynik II wojny światowej – klęska III Rzeszy w Europie i Japonii na Dalekim Wschodzie – był już w tamtym momencie przesądzony, ale każdy z przywódców mocarstw miał w Jałcie coś do załatwienia. Najmocniejszymi kartami dysponował Stalin, bo dywizje Armii Czerwonej znajdowały się już kilkadziesiąt kilometrów od Berlina, po drodze zajmując całe lub większą część terytorium państw Europy Środkowej.

Churchill, który nie miał złudzeń co do charakteru i celów Stalina próbował w Jałcie przynajmniej zabezpieczyć interesy Wielkiej Brytanii, ale poza gwarancją iż Grecja nie zostanie wciągnięta w orbitę wpływów Kremla kilka uzyskał.

– Churchill dostrzegał większość zagrożeń dla stabilizacji powojennej Europy, ale nie był w stanie im zapobiec

– pisał prof. Andrzej Garlicki.

Najważniejsze postanowienia konferencji w Jałcie dotyczyły Niemiec. Mocarstwa postanowiły podzielić ją na cztery strefy okupacyjne (wykroiły kawałek również dla Francji), a z terenów, które miały zostać Niemcom zabrane, zaplanowano wysiedlenie ludności niemieckiej. Partia nazistowska miała zostać zdelegalizowana, a zbrodniarze wojenni postawieni przed sądem. Uzgodniono również, iż Niemcy będą zdemilitaryzowane, a ich przemysł poddany kontroli. Oprócz tego będą musiały zapłacić reparacje wojenne, których rozmiar i tryb ustalić miała specjalna komisja utworzona w Moskwie.

Roosevelt otrzymał od Stalina zapewnienie, iż Związek Sowiecki będzie współpracował przy tworzeniu Organizacji Narodów Zjednoczonych i iż po zwycięstwie nad Niemcami w ciągu dwóch-trzech miesięcy przystąpi do wojny z Japonią.

Swoboda działań w Europie Środkowej

W zamian sowiecki przywódca żądał swobody działań w Europie Środkowej, odpowiedniej strefy okupacyjnej w Niemczech oraz ogromnych odszkodowań wojennych. Stalin uzyskał dodatkowo w tajnym porozumieniu Wielkiej Trójki m.in. uznanie kontroli nad Mongolią, kosztem Japonii – Wyspy Kurylskie i południowy Sachalin oraz bazę morską w Port Artur.

W kwestii Niemiec uczestnicy konferencji w opublikowanym sprawozdaniu wyrażali przekonanie, iż ścisła kooperacja sztabów trzech sprzymierzonych mocarstw spowoduje skrócenie wojny. Podkreślali jednocześnie, że: „Niemcy narodowosocjalistyczne są skazane na zagładę. Naród niemiecki drożej tylko zapłaci za swą przegraną, o ile w dalszym ciągu będzie usiłował stawiać beznadziejny opór”.

Podczas rozmów w Jałcie ustalono również, iż 25 kwietnia 1945 r. w San Francisco odbędzie się konferencja założycielska ONZ.

Z polskiej perspektywy najważniejsza decyzja oznaczała usankcjonowanie utraty na rzecz Związku Radzieckiego większości tego terenu, które Stalin zajął w 1939 r. na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow. Swego rodzaju rekompensatą za to miało być przyłączenie – kosztem Niemiec – części Prus Wschodnich oraz terenów aż po Odrę i Nysę Łużycką.

Polska włączona do rosyjskiej strefy wpływów

Kluczowe było jednak przyzwolenie, jakie Stany Zjednoczone i Wielka Brytania dały Stalinowi na włączenie Polski do sowieckiej strefy wpływów. Tak powszechnie, zwłaszcza przez Polaków, została odebrana decyzja, iż nowy rząd Polski zostanie oparty na tym, który z woli Stalina w lipcu 1944 r. został zainstalowany w Lublinie, a w styczniu 1945 r. przeniósł się do Warszawy.

W wyniku prowadzonych rozmów zadecydowano, iż działający w Polsce pod patronatem Stalina Rząd Tymczasowy, na czele którego stał Edward Osóbka-Morawski, powinien zostać „przekształcony na szerszej podstawie demokratycznej z włączeniem przywódców demokratycznych z samej Polski i Polaków z zagranicy”. Po utworzeniu nowy rząd miał otrzymać nazwę Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej i być uznany przez Stany Zjednoczone oraz Wielką Brytanię. Przyszły rząd zobowiązano do przeprowadzenia „możliwie najprędzej wolnych i nieskrępowanych wyborów”. Udział w nich miały wziąć „wszystkie partie demokratyczne i antyrasistowskie”.

W komunikacie z Konferencji Jałtańskiej ani słowem nie wspomniano o istniejącym w Londynie Rządzie RP, który przez cały czas jeszcze był uznawany przez USA i Wielką Brytanię. Natomiast znalazło się w nim, w części dotyczącej Polski, następujące oświadczenie Wielkiej Trójki: „Ponownie stwierdzamy nasze wspólne pragnienie ujrzenia Polski państwem silnym, wolnym, niepodległym i demokratycznym”. Jak pisał prof. Garlicki: „To z punktu widzenia Stalina były frazesy i można się było na nie zgodzić”.

Omawiając z kolei problem polskiej granicy wschodniej trzej przywódcy mocarstw ostatecznie uznali, iż powinna ona przebiegać wzdłuż linii Curzona, z odchyleniami w pewnych okolicach od 5 do 8 km na korzyść Polski. Stalin, mimo postulatów Roosevelta i Churchilla, nie zgodził się, aby do Polski przyłączyć Lwów.

Odnośnie granicy zachodniej w ogłoszonym sprawozdaniu z konferencji, wbrew stanowisku Stalina, który proponował linię biegnącą od Szczecina włącznie, biegiem Odry i Nysy Łużyckiej, stwierdzono jedynie, iż „Polska powinna uzyskać znaczny przyrost terytorialny na Północy i na Zachodzie”. Wobec istniejącej rozbieżności zdań ogłoszono, iż we adekwatnym czasie na temat owego przyrostu terytorialnego wypowie się polski Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, a ostateczne decyzje podjęte zostaną na konferencji pokojowej. (Przebieg zachodniej granicy Polski ustalony został zgodnie z wolą Stalina na przełomie lipca i sierpnia 1945 r. podczas konferencji w Poczdamie).

Różnica stanowisk w tej sprawie wynikała stąd, iż zarówno Churchill, jak i Roosevelt, nie byli, w przeciwieństwie do Stalina, zwolennikami przesuwania granicy Polski tak daleko na zachód. Churchill, wspominając negocjacje w Jałcie w „Drugiej Wojnie Światowej”, pisał: „Jeśli idzie o rzekę Nysę (…) przypomniałem słuchaczom, iż w czasie poprzednich rozmów zawsze warunkowałem przesunięcie polskich granic na zachód twierdzeniem, iż Polacy nie powinni otrzymać na zachodzie więcej, niż zechcą i potrafią zagospodarować. Byłoby nieszczęściem tak przekarmić polską gęś niemieckim jadłem, żeby zdechła z niestrawności”.

Fala protestów

Informacje dotyczące postanowień Konferencji Jałtańskiej, które w przeciwieństwie do ustaleń zawartych w Teheranie, podano do wiadomości publicznej, wywołały wśród Polaków falę protestów.

13 lutego 1945 r. Rząd RP na uchodźstwie wydał oświadczenie, w którym stwierdzał: „Decyzje Konferencji Trzech dotyczące Polski nie mogą być uznane przez Rząd Polski i nie mogą obowiązywać Narodu Polskiego. Oderwanie od Polski wschodniej połowy jej terytorium przez narzucenie tzw. linii Curzona jako granicy polsko-sowieckiej Naród Polski przyjmie jako nowy rozbiór Polski, tym razem dokonany przez sojuszników Polski”. W czasie trwających ponad tydzień rozmów w Jałcie podjęto szereg ustaleń dotyczących strategicznego współdziałania w końcowej fazie wojny oraz zasad ładu politycznego na świecie po jej zakończeniu.

Jak oceniał prof. Zbigniew Brzeziński, „Mitem jest sąd, iż Zachód zgodził się w Jałcie na podział Europy. Faktem jest, iż Roosevelt i Churchill w praktyce oddali wschodnią Europę Stalinowi już na konferencji w Teheranie (listopad-grudzień 1943), w Jałcie natomiast przywódcy brytyjski i amerykański poniewczasie się w tej sprawie zawahali. Zdobyli się w ostatniej chwili na bezskuteczny wysiłek, by osiągnąć przynajmniej minimalne warunki wolności dla wschodniej Europy (…). Zachodni mężowie stanu nie potrafili jednak należycie ocenić bezwzględności rozwoju powojennej potęgi sowieckiej i w starciu między stalinowską siłą i ich naiwnością zwyciężyła siła”.

Czytaj także:

LUBUSKIE

85. rocznica pierwszej masowej deportacji Polaków na Syberię

Przejmujący głód i problemy z jedzeniem – tak zesłanie na Sybir wspomina pan Stefan. W Gorzowie świętowano 85. rocznicę pierwszej masowej deportacji Polaków na Syberię.To już kolejny rok z...

Czytaj więcejDetails

Czytaj także:

LUBUSKIE

85. rocznica wywózki Polaków na Syberię

Zielonogórzanie upamiętnili 85. rocznicę deportacji Polaków na Syberię. Uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej w kościele Zbawiciela. Następnie uczestnicy udali się pod pomnik Matki Sybiraczki na placu Kolejarza, gdzie...

Czytaj więcejDetails
Idź do oryginalnego materiału